Nic nie jest dane raz na zawsze

Trzeba pamiętać o tym, że im wyższe stanowiska, tym jest ich mniej - mówi Dominika Staniewicz, ekspert do spraw rynku pracy, BCC

Publikacja: 29.07.2013 02:50

Dominika Staniewicz

Dominika Staniewicz

Foto: BCC

Rz: Kryzys dosięgnął kadry zarządzającej. Coraz więcej ludzi na wysokich stanowiskach szuka pracy. Czy można się było tego spodziewać?

Dominika Staniewicz:

Trzeba pamiętać o tym, że im wyższe stanowiska, tym jest ich mniej. Może być 30 specjalistów w jednej firmie, ale prezes czy wiceprezes jest tylko jeden. Ludzie, którzy dochodzą do wysokich stanowisk, zawsze szukają dłużej pracy niż ci, którzy są na niższych.

A jak to się ma do pensji na kierowniczych stanowiskach?

W czasach, kiedy był dość duży wzrost gospodarczy, firmy radykalnie podnosiły wynagrodzenia. Teraz prezesi i właściciele zaczynają wdrażać oszczędności, dotyka to również osób na wysokich stanowiskach. W tej chwili płace dyrektorów i menedżerów znacząco spadły, ale ci ludzie wciąż są przyzwyczajeni do bardzo wysokich zarobków i nie mają ochoty pracować za mniej. To są tacy sami pracownicy, jak ci z niższego szczebla, a rzadko kiedy jest tak, żeby spowolnienie gospodarcze dotykało tylko najniższego szczebla.

Nie będzie nowych miejsc pracy dla menedżerów?

Będą powstawały w nowych firmach. Nawet jeśli jedna firma zwalnia pracowników, to inne firmy zatrudniają. To nie jest tak, że przy spowolnieniu gospodarczym wszystkie firmy się zamykają i redukują zatrudnienie. Miejsca pracy są i się pojawiają. Często menedżerowie są przyzwyczajeni do łatwej pracy, kiedy rynek jest bardzo chłonny. Osiadają na laurach i gdy przychodzi spowolnienie gospodarcze, nie są gotowi stawić czoła wyzwaniom i zmienić stylu pracy, by generować zyski przynajmniej na dotychczasowym poziomie.

Nie dostosowują się do panujących na rynku warunków?

Kiedy idziemy do nowego miejsca pracy, szczególnie jeśli odchodzimy z dużego koncernu i idziemy do mniejszej firmy, to różnica w wynagrodzeniach jest kolosalna. Nie ma czegoś takiego na rynku pracy ani w samej pracy, co jest dane raz na zawsze. Trzeba o tym pamiętać. Czasami musimy się cofnąć, żeby pójść dalej. Wynagrodzenia będą się kształtowały różnie, systemy zarządzania i formy umów się zmieniają. Zmienia się również wysokość wynagrodzeń, zarówno dla kadry kierowniczej, jak i dla pracowników niższego szczebla. Nie należy się tym przejmować, tylko iść z duchem czasu. Poza tym w Polsce jest bardzo dużo menedżerów i kierowników, i wszyscy chcą być dyrektorami, zapominając, że w danym departamencie czy firmie jest jeden dyrektor. Miejsc pracy jest po prostu mniej na takich stanowiskach, ale też odpowiedzialność jest znacznie większa.

Rz: Kryzys dosięgnął kadry zarządzającej. Coraz więcej ludzi na wysokich stanowiskach szuka pracy. Czy można się było tego spodziewać?

Dominika Staniewicz:

Pozostało 94% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości