Reklama

Poznaliśmy to po akcencie

Lepiej już byłoby zmilczeć, ale wy przemawialiście.

Publikacja: 16.04.2014 08:01

Anna Kozicka–Kołaczkowska

Anna Kozicka–Kołaczkowska

Foto: archiwum prywatne

„Nie jesteśmy partią nostalgii. Jesteśmy partią przyszłości" – żartowaliście, choć do PZPR już w roku 1969 wstąpiliście. W sobotę, po czterdziestu paru latach znów na socjalistyczną nutę ględziliście. Tak samo,jak przez całą komunę, naród do dalszych marzeń o świetlanej przyszłości wzywaliście. A przecież już tyle lat dla nas harowaliście. To sekretarzem, to ministrem, to premierem byliście. Niczym mężczyzna skończyć mieliście, jak obiecywaliście.

„Sojusz przez 15 lat dobrze przysłużył się Polsce! " – rozśmieszaliście, a przecież Sojusz Lewicy Demokratycznej założyliście, bo poprzednie swoje partie skompromitowaliście. No i o pramateczce PZPR zapomnieć chcieliście. Zawsze, gdy dekadę zaprzepaściliście, to od przeszłości odcinaliście się. Czyjąś troskę o pamięć i naukę płynącą z historii tragedii i umęczenia narodu skłonnością do nostalgii tłumaczyliście. Sprytnie to sobie wykoncypowaliście. Na nowoczesnych zgrywaliście się.

„Ludzie SLD potrafili przeprosić za swoje i nie swoje winy" – bajerowaliście. Dobrze, że przeprosiliście, za co winniście. Lecz za to, czego nie zrobiliście, również przepraszaliście? Znaczy, w chwili skruchy także się z prawdą mijaliście?

Przy tym wszystkim:

działaliiśmy zamiast działaaliśmy

Reklama
Reklama

szukaliiśmy zamiast szukaaliśmy

poddawaliiśmy zamiast poddawaaliśmy

wprowadziliiśmy zamiast wprowadziiliśmy

rozwinęliiśmy zamiast rozwinęęliśmy

uważaliiśmy zamiast uważaaliśmy

upominaliiśmy zamiast upominaaliśmy

Reklama
Reklama

nie prowadziliiśmy zamiast nie prowadziiliśmy

nie uczestniczyliiśmy zamiast nie uczestniczyyliśmy

byliiśmy zamiast byyliśmy

kierowaliiśmy zamiast kierowaaliśmy

osiągaliiśmy zamiast osiągaaliśmy

wpisaliiśmy zamiast wpisaaliśmy

Reklama
Reklama

- grzmieliście. A nawet: „Dość naszkodziliiście!" – wykrzyknęliście.

Uparcie akcentowaliście „liście"!

Mowę na ten spęd napisaliście (chyba), ale kiepsko przeczytaliście (na pewno). Nie zachwyciliście. Nie przyłożyliście się. Zbyt mocno uwierzyliście Leninowi, że państwem może rządzić kucharka. Karierę ponad pół wieku robić chcieliście, lecz niestety, standardy drastycznie obniżyliście.

Zdradziliście się. Polszczyzną nie interesowaliście się. Język polski w poważaniu mieliście. Polszczyzny nie szanowaliście. Przemówienia nie wyćwiczyliście. Poznaliśmy to po akcencie.

Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Polska z bronią u nogi
Publicystyka
Marek Migalski: Wścieklica antyprezydencka
Publicystyka
Antonina Łuszczykiewicz-Mendis: Indie – trzecia droga między USA a Chinami?
Publicystyka
Karol Nawrocki będzie koniem trojańskim Trumpa w Europie czy Europy u Trumpa?
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Trzeba przeciwdziałać pokusie instrumentalnego traktowania Polski
Reklama
Reklama