Temat Marysi, co nie chciała Tuska, nie chce jakoś w mediach umrzeć. Wręcz przeciwnie: w swoim najnowszym numerze tygodnik "W Sieci" potwierdza, że istotnie jest "tygodnikiem młodej Polski" i umieszcza ją na swojej okładce.
Portal wPolityce.pl zamieszcza przy tym rozbrajająco komiczną jak zwykle sondę, w której można wyrazić swoje zdanie na temat tego, czy - tu cytat - "młoda, dumna i piękna Polka, miała prawo powiedzieć premierowi Tuskowi, że jest zdrajcą kraju?".
Sonda dopuszcza wyrażenia całą gamy opinii, od "NIE, powinna jeszcze się uczyć, a nie wypowiadać na poważne tematy" przez "Mam mieszane uczucia", aż po "TAK, bo z klasą wyraziła to, co myśli wielu, ale boi się powiedzieć".
Portal co prawda zamieszcza opinię Roberta Mazurka o tym, że wystawianie na piedestał licealistki świadczy o "zidioceniu" pewnej części prawicy, lecz zaraz potem sytuację ratuje Michał Karnowski, który wymienia z kolei 5 powodów, dla których Marysia faktycznie jest bohaterką i powinna o niej mówić cała Polska. Ale to już było. Znacznie bardziej ciekawie i trafnie do sprawy podeszła Niezalezna.pl, która w tym kontekście przywołała zapomnianą już postać bezdomnego Huberta, który podobnie jak Marysia stał się bohaterem, kiedy w pełen kultury sposób wyraził swoją niepochlebną opinię o rządzącym polityku (Lechu Kaczyńskim).
Pan Hubert okazał się wtedy ulubieńcem Tomasza Lisa - który, nawiasem mówiąc - dziś bez pardonu i żenady dziś miażdży 17-letnią dziewczynę. Wtedy jednak podobał mu się ten "głos buntu", co celnie wytyka "Niezależna".