W politycznym światku Beata Kempa jest niedoścignioną mistrzynią sztuki epistolografii — uwielbia pisać listy. Do tej pory najczęściej pisała o gender — tak jak na początku 2014 r., gdy skierowała list do Meryl Streep, trzykrotnej laureatki Oscarów.
Kempa dostrzegła w wypowiedziach aktorki niebezpieczny rys ideologii gender, więc — jako szefowa sejmowego zespołu antygenderowego — postanowiła interweniować. „Kierowany przez mnie zespół kieruje się wartościami równości, tolerancji i niedyskryminacji. Zwalcza natomiast ideologiczne szaleństwo ideologii gender, związane z seksualizacją dzieci i młodzieży w przedszkolach i szkołach. Jesteśmy przeciwnikami wywierania presji i zmuszania dzieci do odgrywania ról niezgodnych z ich biologiczną płcią. Przebieraniu na siłę chłopców za dziewczynki i dziewczynki za chłopców. Jesteśmy przeciwni warsztatom, podczas których dorosły edukator uczy dzieci masturbacji. Nie godzimy się na eksperymentowanie z dziećmi w ramach edukacji publicznej wbrew woli ich rodziców. Wierzę, że dla Pani, matki czworga dzieci, tego rodzaju stanowisko jest naturalne i oczywiste."
Normalnych ludzi odstrasza
Niemal identyczny list gender Kempa napisała też do premierowej Małgorzaty Tusk. „W niektórych przedszkolach prowadzone są zajęcia polegające na przebieraniu chłopców w sukienki, malowaniu im paznokci i seksualizacji dzieci. Programy nauczania tzw. równościowego, kwestionują kluczową rolę rodzica w procesie edukacji swoich dzieci. Zdaję sobie naturalnie sprawę, że Pani jako matki i babci nie muszę przekonywać do tego, że nie wolno eksperymentować na naszych dzieciach". Ale Kempa pisała też o polityce. Gdy działała w Solidarnej Polsce Zbigniewa Ziobry — która konkurowała z PiS do czasu zawarcia koalicji w 2014 r — regularnie atakowała właśnie polityków PiS. Parol zagięła głównie na ówczesnego rzecznika partii Adama Hofmana.
Po przegranej PiS w ubiegłorocznych wyborach europejskich w maju 2014 r. wystosowała do niego osobliwy list. Był on reakcją na zarzut Hofmana, że PiS przegrało przez „separatystów" — a więc przez Solidarną Polskę. „Panie Hofman, jak się nie ma zdolności do wygrywania wyborów, to trzeba to unieść z honorem. Takiego słowa jak honor nie ma w Pana słowniku. Tupanie tłustymi nóżkami, obrzucanie błotem wszystkich naokoło nic nie dadzą. Nigdy Pan nie wygra wyborów mając serce i umysł przepełniony nienawiścią. To normalnych ludzi odstrasza".
Kempa jest drukarzem
Teraz Kempa jest już w obozie PiS, który postawił ją na czele Kancelarii Premiera. I właśnie postanowiła się włączyć w konflikt o Trybunał Konstytucyjny — pisząc list do jego prezesa Andrzeja Rzeplińskiego.