Rz: Czy polskie społeczeństwo przyzwyczaiło się do takich sytuacji zagrożenia jak ptasia grypa?
Zbigniew Nęcki: Nie można się przyzwyczaić do takich sytuacji. Nigdzie na świecie to się jeszcze nie udało. Lęk i społeczne poczucie zagrożenia epidemiami są spore. Tylko ogromne dowody troski ze strony władzy i pokazanie, że ktoś kontroluje sytuację mogą zaowocować lepszymi nastrojami społecznymi.
Obecnie władza wysyła takie sygnały?
Nastroje społeczne są niezłe, bo jesteśmy świeżo po zmianie ekipy rządzącej, a w takiej sytuacji pojawia się wiara w polepszenie sytuacji. Ale w dłuższej perspektywie każdej władzy przypisuje się niekompetencję i nieudolność. Demon zagrożeń okazuje się dość swawolny i nie podporządkowuje się wojewodom i urzędnikom.
Media, opisując zagrożenia, pogarszają nastroje?