Reklama

Wyroki nie są zapisane w scenariuszu

Rozmowa z Anną Marią Wesołowską, sędzią V Wydziału Karnego Sądu Okręgowego w Łodzi, znaną z programu „Sędzia Anna Maria Wesołowska” w TVN

Publikacja: 03.06.2009 01:27

Wyroki nie są zapisane w scenariuszu

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

[b]Rz: Z sondażu dla Krajowej Rady Sądownictwa wynika, że 37,4 proc. badanych czerpie wiedzę o funkcjonowaniu sądów między innymi z programu w TVN „Sędzia Anna Maria Wesołowska”. Czy to rzetelne źródło wiedzy?[/b]

[b]Anna Maria Wesołowska:[/b] Jeśli chodzi o wiedzę na temat rodzajów zagrożeń, karalności, czym jest dane przestępstwo, na pewno jest to dobre źródło. Na co dzień nie mamy kontaktu z tą tematyką. Staram się więc dostarczać jak najwięcej informacji z tego obszaru. Tłumaczę także procedury obowiązujące podczas rozprawy, a więc powody, dla których należy wstać, gdy sąd się do kogoś zwraca lub odwrotnie albo jakie są kary dla występujących przed sądem, dlaczego należy się odpowiednio ubrać, idąc na rozprawę.

[b]Ale program telewizyjny rządzi się innymi prawami niż prawdziwa sala sądowa.[/b] Oczywiście są pewne przekłamania. Zdarza się, że ludzie proszą mnie, abym sądziła ich sprawę, wierząc, że będzie tak szybko jak w programie. Prawdziwe sprawy sądowe, niestety, nie kończą się w tak krótkim czasie, ale miejmy nadzieję, że to jest ideał, do którego dążymy. Mimo to uważam, że taki program jest potrzebny. Nawet młodzież gimnazjalna wzoruje się na tym, co zobaczy w telewizji, przeprowadzając ćwiczenia w postaci symulacji rozprawy i wcielając się w rolę prokuratora, adwokata i sędziego.

[b]Czy te przekłamania nie wypaczają obrazu polskiego wymiaru sprawiedliwości? Szybka rozprawa i sprawiedliwy wyrok.[/b]

To jest podstawa wymiaru sprawiedliwości. Winny musi być sprawiedliwie ukarany i to jest norma. Oczywiście każdy sędzia może się pomylić i od tego jest instancja odwoławcza w przypadku prawdziwego procesu. Te wirtualne wyroki, które wydaję, nie są przez kogoś zapisane w scenariuszu. To są moje decyzje podejmowane na podstawie oceny materiału dowodowego. Nie każdy się z tymi wyrokami zgadza. Spotykam się z reakcjami ludzi, że zbyt łagodnie kogoś potraktowałam albo zbyt surowo.

Reklama
Reklama

Ten program nie jest oderwany od rzeczywistości.

[b]Czy występowanie w telewizji pomaga czy przeszkadza pani w pracy?[/b]

W pracy sędziego stykam się przeważnie z poważnymi przestępstwami, takimi jak rozboje i zbrodnie. W programie jest za to pełna gama przypadków i dzięki temu mogłam wrócić do pewnych przepisów. Na prawdziwej sali sądowej widzę czasem zdziwienie w oczach uczestników rozprawy, ale w przeciwieństwie do tej wirtualnej zawsze panuje tam cisza jak makiem zasiał. Tylko raz pewna pani odezwała się bez pozwolenia – poprosiła o autograf. Natomiast reakcja środowiska prawniczego była bardzo nieprzychylna i dlatego cieszę się, że przyjęłam tę propozycję po półrocznych namowach. Uważałam, że powinien się tym zająć jakiś młodszy sędzia, a tymczasem mogłoby mu to zaszkodzić na początku jego drogi zawodowej. Muszę jednak zaznaczyć, że nastawienie sędziów do mojego uczestnictwa w programie się zmieniło i teraz mam wiele wsparcia z ich strony.

Publicystyka
Marek A. Cichocki: Czas Kissingerów i Brzezińskich dobiegł końca
Publicystyka
Kazimierz M. Ujazdowski: Suwerenny Trybunał Konstytucyjny bez pomocy TSUE
Publicystyka
Marek Migalski: Grzegorz Braun stanie się przyczyną rozpadu PiS?
Publicystyka
Jan Zielonka: Lottokracja na ratunek demokracji
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Pożar w PiS. Czy partia bezpowrotnie straciła część wyborców na rzecz obu Konfederacji?
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama