Jak obnażyć zakłamaną prawdę o papieżu Polaku? Nie wystarczy już wydanie książki „Antypapież”, warto zatrudnić naukowca, aby udowodnił „fenomen JP II na rynku energii emocjonalnej”. Dla dr. Tomasza Warczoka z „Krytyki Politycznej” Jan Paweł II to „Święty obiekt”.
„Obiekt święty” konstytuuje się społecznie zawsze w sytuacjach rytuału; konieczne jest do tego zaistnienie kilku elementów: fizycznej współobecności grupy osób, bariery wobec outsiderów, wzajemnego skupienia uwagi oraz wspólnego nastroju emocjonalnego. Dwa ostatnie elementy wzajemnie się wzmacniają. W jaki sposób? Poprzez wspólny rytm. Stąd częste podczas rytuałów zbiorowe śpiewy, tańce lub kolektywne skandowanie haseł. Mechanizm jest identyczny bez względu na to, czy mówimy o mszy, koncercie rockowym, meczu piłkarskim czy wiecu politycznym.
W dalszej części autor rozszyfrowuje przywiązanie młodych Polaków do Papieża.
Tłumaczy to, dlaczego ludzie młodzi, jak lamentują niektórzy komentatorzy, nie stosują w życiu zasad drogich Janowi Pawłowi II, a chętnie uczestniczą w rytuałach wokół tej postaci (np. podczas żałoby po śmierci papieża). Motywacją jest energia emocjonalna wypływająca z uczestnictwa w grupowym rytuale. Poczuć się, na chwilę, częścią szerszej zbiorowości, czegoś większego od siebie. Naładować baterie emocjonalne, a potem wrócić do kapitalistycznej gry o CV. Oto główna motywacja. Przy okazji oddać część energii w symbol, który po raz kolejny się uświęci. Nie będzie więc wielką przesadą, kiedy powiemy, iż JP II stał się dla młodych (ale nie tylko) Polaków totemem. Porównanie jest o tyle zasadne, że totemizm był kultem egalitarnych grup (plemion pozbawionych ścisłej hierarchii), czyli dokładnie takich, jakie tworzyła publiczność na spotkaniach z papieżem (…) JP II jest przykładem udanej, rytualnej mobilizacji Kościoła i katolicyzmu, a w samym jego łonie, przynajmniej w Polsce, zwycięstwa opcji, która dzięki rytualnym zabiegom zdołała narzucić swój porządek symboliczny. Wydaje się, że w tym właśnie tkwi źródło ostatecznej porażki Kościoła „intelektualnego” zwanego niegdyś otwartym i zwycięstwo frakcji, dla której konkretyzacją świętego obiektu jest krew Jana Pawła II.
To tylko próbka intelektualnego bełkotu „Krytyki Politycznej”. Nie zrozumieliście, co autor miał na myśli? Nie szkodzi, mamy dla Was „skrót” w wykonaniu mistrza dezinformacji PRL – Jerzego Urbana.