Oleksy nie zostanie chyba „wedding specialist”, gdyż wyraźnie nie dostrzegł wagi tej ceremonii.
To jakaś histeria z tym ślubem brytyjskiej pary. Co to za sensacja? W ogóle mnie to nie interesuje, chyba bym nie chciał być na ślubie. Na pewno nie będę ślęczał przed telewizorem - mówił Józef Oleksy w "Kropce nad i" w TVN24. - Ludzie lubią oryginalność, a to jest egzotyka w dużej mierze - dodał były premier, komentując ostatnie doniesienia ws. ślubu księcia Williama i Kate Middleton.
Zgadzamy się z Józefem Oleksym, że emocje w tym przypadku są niepotrzebne. Co innego, gdyby to był ślub Oli Kwaśniewskiej – prawdziwej królewny lewicy. A oglądania takich egzotycznych, brytyjskich fanaberii należy ludowi zakazać. Jeszcze mu się w głowach poprzewraca.?