Reklama
Rozwiń

Julia Pitera: Moja dymisja nadal nie została podpisana

Premier, podając skład nowego rządu, ani razu nie wspomniał o minister Julii Piterze. Według medialnych doniesień posłanka PO przestała pełnić swoją funkcję. Co na to sama zainteresowana?

Publikacja: 22.11.2011 11:43

Julia Pitera: Moja dymisja nadal nie została podpisana

Foto: W Sieci Opinii

Od 2007 r. jestem sekretarzem stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i pełnomocnikiem rządu ds. opracowania programu zapobiegania nieprawidłowościom w instytucjach publicznych. Funkcję tę pełnię do tej pory, nadal pracuję w Kancelarii Premiera, robię swoje. Przecież nie mam wpływu na to, co piszą dziennikarze – mówi płockiej gazecie.pl.

Pitera dodaje, że podczas swojej pracy zajmowała się wieloma rzeczami:

Tak jak cały poprzedni rząd złożyłam dymisję po wyborach, ale do tej pory nie została ona podpisana. Zobaczymy, co będzie dalej. (...) Zawsze zajmowałam się nieprawidłowościami w instytucjach publicznych, a zagadnienia korupcyjne były tylko jednym z elementów moich obowiązków. Dziś wróciły one do CBA. Bo zawsze, jeśli było podejrzenie korupcji, i tak kierowałam taką sprawę tam. Ja zajmowałam się także innymi rzeczami, które nie były w uprawnieniach CBA. I nic nie poradzę na to, że zawężono moje działania do zadań ściśle korupcyjnych.

Zapytana, czy premier pominął ją z powodu braku opracowania przez nią ustawy antykorupcyjnej, odpowiada:

Pan premier zna historię tej ustawy... Wydaje mi się, że przeniesienie części, zaznaczam, części moich zadań do CBA ma służyć podkreśleniu, że Biuro zaczęło ściśle wykonywać swoje obowiązki. Zaczęło robić sumienniejsze kontrole. Mimo braku ustawy udało mi się zrobić masę innych rzeczy - zmiana ustawy o NIK, odpolitycznienie konkursów na stanowiska dyrektorów, ustawę o kontroli w administracji rządowej...

Julia Pitera nie powinna się przejmować. Przecież zawsze pozostanie jej kariera dziennikarska w „Przeglądzie Antykorupcyjnym”...

Od 2007 r. jestem sekretarzem stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i pełnomocnikiem rządu ds. opracowania programu zapobiegania nieprawidłowościom w instytucjach publicznych. Funkcję tę pełnię do tej pory, nadal pracuję w Kancelarii Premiera, robię swoje. Przecież nie mam wpływu na to, co piszą dziennikarze – mówi płockiej gazecie.pl.

Pitera dodaje, że podczas swojej pracy zajmowała się wieloma rzeczami:

Publicystyka
Estera Flieger: Donald Tusk uwierzył, że może już tylko przegrać
Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy polskimi śmigłowcami AH-64E będzie miał kto latać?
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Rząd Tuska prosi się o polityczny Ku Klux Klan i samozwańcze rasistowskie ZOMO
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Nastroje po wyborach, czyli samospełniająca się przepowiednia