Ekonomista Krzysztof Rybiński napisał:
Szczyt liderów Unii Europejskiej poniósł sromotną porażkę, uzgodniono, że coś się uzgodni w marcu przyszłego roku, oraz że ma być zrzutka 200 mld euro do MFW, który z powrotem pożyczy te pieniądze Europie. Polska też ma uczestniczyć w tej zrzutce, jak sugerował trzeci najlepszy minister finansów Europy. A mówiłem publicznie, że lepiej nie siedzieć przy stole, kiedy w kółko puszczają kapelusz, żeby zrobić zrzutkę na leczenie dla nałogowego dłużnika. Z dobrych wiadomości dla rynków mamy wypowiedź prezesa EBC, który nazwał ustalenia krokiem we właściwym kierunku, co rynki na pewno zinterpretują jako gotowość do dalszych interwencyjnych zakupów obligacji Włoch.
1maud stwierdza:
Premier nie był uprzejmy przedstawić swojego stanowiska i planów przed wyjazdem na szczyt do Brukseli - ani społeczeństwu, ani polskiemu Sejmowi. Nawet Komisja Europejska w polskim Sejmie nie dostąpiła zaszczytu jakiekolwiek debaty z udziałem decydentów (Tusk, Rostowski, ani nawet duch Bieleckiego). (...) Polska w okresie rozmów akcesyjnych, a także i potem była traktowana instrumentalnie. Konia z rzędem temu, kto policzy, ile daliśmy na sobie zarobić tym, którzy nam teraz w formie dofinansowania dają. Ciekawy były bilans strat i korzyści z tego tytułu.
Bloger Zbyszek komentuje: