Kamil Durczok: Premier na pewno sięgnie po Grzegorza Schetynę

Zdaniem szefa „Faktów” TVN, osamotniony Donald Tusk widzi, że pozbycie się tak sprawnego organizatora jak Grzegorz Schetyna, było błędem. Czy odnowienie dawnego układu może się powieść?

Publikacja: 21.02.2012 10:12

Kamil Durczok: Premier na pewno sięgnie po Grzegorza Schetynę

Foto: W Sieci Opinii

„Nic dwa razy się nie zdarza, nie ma więc żadnej gwarancji, że będą współdziałali tak, jak kiedyś – egzekutor Grzegorz oraz Donald z wizją” – mówi Kamil Durczok.

Co sądzi o obecnym dołku sondażowym?

To najpoważniejszy kryzys, jaki do tej pory dopadł rząd i premiera. W ubiegłym roku w styczniu rząd też był w dołku sondażowym. Ale różnica jest zasadnicza – wtedy naturalną mobilizacją, a przez to szansą na wyjście z impasu były wybory. Sam Tusk zresztą mocno się zaangażował w końcówkę kampanii, dał tym samym przykład, jak potrafi być zdeterminowany w walce o poparcie.


Teraz sytuacja jest trochę inna, bo perspektywa wyborów jest dość odległa, co za tym idzie - mobilizacja jest mniejsza. Ale premier nie ma innego wyjścia, będzie musiał powalczyć, bo jeśli chce zrobić w Polsce coś więcej niż tylko reformę emerytalną, to będzie do tego potrzebował siły i wzmocnienia.

Zdaniem szefa „Faktów”, premier Tusk – choć już nieco poobijany po pięciu latach rządów – wciąż ma nadzwyczajną zdolność do wychodzenia z trudnych sytuacji:

Ma osobisty urok i naturalne umiejętności tłumaczenia najtrudniejszych nawet spraw. Wydaje mi się więc, że jeśli będzie bardzo chciał z tego wyjść, to da radę. Choć nie ulega wątpliwości, że będzie to trudniejsze niż wcześniej. Artystów przeciągnął na swoją stronę, a w starciu z internautami poległ.

Jak w takim razie „wciąż zdolny” premier miałby odzyskiwać poparcie? Zdaniem Durczoka, poprzez sięgnięcie po Grzegorza Schetynę:

W kwestii Schetyny nie mam wątpliwości. Pytanie – kiedy to się stanie. Wydaje mi się, że premier jak nigdy dotąd czuje, że brak mu zaplecza. Wspominał w jednym z ostatnich wywiadów o samotności przy podejmowaniu decyzji. Premier zawsze będzie samotny przy podejmowaniu decyzji, ale ważne, z kim będzie mógł porozmawiać, zanim z tą koniecznością podjęcia decyzji pozostanie. W tym sensie Tusk pewnie widzi, że pozbycie się tak sprawnego organizatora, jak Grzegorz Schetyna było błędem.
Ale nie wyobrażam sobie za to, że były marszałek Sejmu wchodzi dziś do rządu tylko dlatego, że premier go zaprasza. Na pewno postawi warunki, pewnie będzie chciał mieć obok siebie swój zespół.

Durczok podkreśla, że skuteczność takiego „układu po przejściach” jest wyjątkowo niepewna:

Nic dwa razy się nie zdarza, nie ma więc żadnej gwarancji, że będą współdziałali tak, jak kiedyś – twardy, pracowity egzekutor Grzegorz oraz Donald z wizją i talentem do rozmów z ludźmi. Ta współpraca będzie więc na pewno inna, ale talent Schetyny jest niezaprzeczalny. Jego przydatność dla premiera też. Ale czy to już jest ten moment?

Może premier zaryzykuje i spróbuje sam coś zdziałać, a po Schetynę sięgnie, gdy zajdzie ostateczna potrzeba. Zresztą, poza Schetyną Tusk nie bardzo ma po kogo sięgać.

I dodaje, że Donald Tusk sam jest sobie winien:

Wszystkim, co premier robił od dnia wygranych wyborów, zapracował na obecny dołek. Najpierw zafundował nam niezrozumiałą rozgrywkę ze Schetyną, potem milczał, potem powiedział, że rząd nie zmieni się do grudnia, po czym tę deklarację zmienił.

Kilka dni temu wyznał, że podpisanie ACTA było nieprzemyślane, wcześniej walczył z lekarzami. Na obecny wynik rząd i premier ciężko pracują. Najtrudniejsze dla premiera będzie to, że pada ofiarą własnych obietnic. Przykład pierwszy z brzegu – mówi, że Polska jest zieloną wyspą, że świetnie sobie radzimy. A skoro tak, to dlaczego buntują się lekarze, internauci? Jak jest tak dobrze, a wszystko idzie źle, to chyba premier jest nieudolny. Jeśli tak, to trzeba wymienić premiera.

„Nic dwa razy się nie zdarza, nie ma więc żadnej gwarancji, że będą współdziałali tak, jak kiedyś – egzekutor Grzegorz oraz Donald z wizją” – mówi Kamil Durczok.

Co sądzi o obecnym dołku sondażowym?

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Publicystyka
Frekwencyjna ściema. Młotkowanie niegłosujących ma charakter klasistowski
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Mieszkanie Nawrockiego, czyli zemsta sztabowców
Publicystyka
Marius Dragomir: Wszyscy wrogowie Viktora Orbána
Publicystyka
Kazimierz Groblewski: Sztaby wyborcze przed dylematem, czy już spuszczać bomby na rywali
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Karol Nawrocki w Białym Domu. Niedźwiedzia przysługa Donalda Trumpa
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku