Tygodnik „Wprost” pisał o procesie zjednoczenia lewicy, które może się odbyć pod patronatem Aleksandra Kwaśniewskiego. O tym, co będzie lepsze dla lewej strony sceny politycznej, Sierakowski opowiadał w radiu TOK FM.
Co naczelny „Krytyki Politycznej” sądzi „evenciarstwie” Janusza Palikota?
Obserwuję to z dystansem i jeszcze z zagranicy najczęściej. Pojawiają się takie opinie, że już wystarczy tych "dymów-gazów dla mediów", ale jednak szerokie grupy wyborców są ciągle podatne na technologię uprawiania polityki, która ma taki charakter.
Z jednej strony mogą to być poważne eventy w rodzaju szeryfiarskich konferencji premiera, z drugiej - mogą to być wydarzenia skierowane bardziej do młodzieży, tak jak wyobraża to sobie Ruch Palikota. Wtedy wygląda to tak, jak wygląda palenie kadzidełek etc. Czy to jest poważna polityka? Nie. Czy może to zwiększyć poparcie w sondażach, a finalnie - w wyborach? Prawdopodobnie tak. Czy od tego coś się zmieni w kraju? Taka forma zjada treść.
Sierakowski podkreśla, że ludzie nie mogą zacząć ignorować wyczynów Palikota, bo same media nie przestają się nimi żywić: