Krzysztof Czabański: Media niezależne są coraz silniejsze i sprawniejsze

Były prezes Polskiego Radia Krzysztof Czabański w felietonie na łamach "Gazety Polskiej Codziennie" zabiera głos w sprawie sporów w środowisku mediów

Publikacja: 24.02.2012 10:12

Krzysztof Czabański: Media niezależne są coraz silniejsze i sprawniejsze

Foto: W Sieci Opinii

Upadnie pan premier Tusk? Cóż, znajdzie się na jego miejsce inny Schetyna czy Palikot, co za różnica?! Szoł musi trwać, mówiąc precyzyjniej – nie szoł, ale biznes. (...) Warunkiem bezpiecznego snu establishmentu jest uniemożliwienie Prawu i Sprawiedliwości powrotu do władzy - czego z kolei warunkiem koniecznym jest zapewnienie sobie usłużności mediów. Dlatego, po pierwsze, poddają ścisłej kontroli technologię cyfrową i Internet, czego ofiarą padła teraz Telewizja Trwam, a za chwilę padną rozmaite niezależne inicjatywy medialne. Po drugie – wspierają i cieszą się z wszelkich kłótni w świecie medialnym.

Czabański pisze o dziennikarzach: 

Otóż, jest pożyteczny, niezbędny i obywatelsko istotny spór o rolę mediów w polskim życiu publicznym. Media, uprawiające propagandę zamiast rzetelnego dziennikarstwa, słusznie zostają napiętnowane, a ich działalność obnażona. (...) Nie wynika jednak z tego, że wszyscy pracownicy tych nieraz haniebnie zachowujących się mediów są ludźmi bez czci i wiary. Część naszej wiedzy o tym, co naprawdę dzieje się w Polsce, pochodzi z audycji i tekstów z tychże mediów właśnie. Każdy, kto pracując w mediach, przestrzega zasad rzemiosła i etyki dziennikarskiej, jest de facto sojusznikiem polskiej racji stanu i interesu publicznego, nawet jeśli ma pracodawcę spełniającego zadania antypolskie.

O niezależnych mediach:

(...) Media niezależne, tzw. "drugi obieg", są coraz silniejsze i sprawniejsze. Media te negliżują kłamstwa i instrumentalizm propagandowy czołowych tub medialnych III RP. (...) Równolegle - bo taka jest logika walki o przywództwo dusz i o miejsce na rynku medialnym - trwa ostra, i moim zdaniem niepotrzebna, wojna między bardzo ważnymi  środowiskami mediów niezależnych, a dotyczy to głównie, choć nie tylko, Tomasza Sakiewicza i Pawła Lisickiego, czyli środowisk „Gazety Polskiej” i „Uważam Rze”.

Były prezes Polskiego Radia nawołuje:

Moim zdaniem, ludziom aktywnym w „drugim obiegu” nie wolno zamykać się we własnym kręgu i świecić jedynie na własnym niebie, ani wytykać się nawzajem palcami, kto jest bardziej „autorem niepokornym” (wyłączność nadało tu samo sobie „Uważam Rze”) i kto na pewno pochodzi ze „strefy wolnego słowa” (wyłączność „Gazety Polskiej”). Tym bardziej, że za tym nieraz kogucim sporem postępuje, niestety, niechęć i wrogie działania. 

Czabański apeluje:

Zauważmy i wspierajmy ludzi uczciwych także w nieuczciwych mediach. Apeluję o podjęcie takiego wysiłku. Apeluję też o przyjazne relacje między nami samymi, grupami „drugiego obiegu”. Niech kwitnie 100 kwiatów!

Upadnie pan premier Tusk? Cóż, znajdzie się na jego miejsce inny Schetyna czy Palikot, co za różnica?! Szoł musi trwać, mówiąc precyzyjniej – nie szoł, ale biznes. (...) Warunkiem bezpiecznego snu establishmentu jest uniemożliwienie Prawu i Sprawiedliwości powrotu do władzy - czego z kolei warunkiem koniecznym jest zapewnienie sobie usłużności mediów. Dlatego, po pierwsze, poddają ścisłej kontroli technologię cyfrową i Internet, czego ofiarą padła teraz Telewizja Trwam, a za chwilę padną rozmaite niezależne inicjatywy medialne. Po drugie – wspierają i cieszą się z wszelkich kłótni w świecie medialnym.

Publicystyka
Ks. Robert Nęcek: A może papież z Holandii?
Publicystyka
Frekwencyjna ściema. Młotkowanie niegłosujących ma charakter klasistowski
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Mieszkanie Nawrockiego, czyli zemsta sztabowców
Publicystyka
Marius Dragomir: Wszyscy wrogowie Viktora Orbána
Publicystyka
Kazimierz Groblewski: Sztaby wyborcze przed dylematem, czy już spuszczać bomby na rywali
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku