Reklama

Joanna Lichocka: System Tuska, aby się nie zawalił, potrzebuje pieniędzy

Zdaniem publicystki „Gazety Polskiej” wszystkie kroki podejmowane przez premiera Donalda Tuska – od zamrożenia płac budżetówki po reformę emerytalną – mają jeden cel: podtrzymać jego własny, walący się system

Publikacja: 16.05.2012 10:13

Joanna Lichocka: System Tuska, aby się nie zawalił, potrzebuje pieniędzy

Foto: W Sieci Opinii

Joanna Lichocka przywołuje wypowiedź prezesa SKOK-u:

„Rząd zamraża płace w budżetówce, obcina pieniądze przeznaczone na walkę z bezrobociem – bo są potrzebne na obsługę zadłużenia. Temu jest podporządkowana także reforma emerytalna. Tusk wprowadza ją po to, by pokazać, że panuje nad krajem i że w związku z tym jest w stanie zapewnić spłacalność długu. Liczy na to, że dostanie znowu pieniądze, które pozwolą mu rządzić. Tworzy system kliencki” – mówi Grzegorz Bierecki, i trudno się z nim nie zgodzić.

Decyzję premiera ws. emerytur Lichocka nazywa „absurdalną”:

Bez względu na skalę protestów i straty w sondażach Tusk doprowadził do absurdalnego w polskich warunkach podwyższenia wieku emerytalnego. Do jednego z najwyższych poziomów w UE. Ale to co jest absurdalne z punktu widzenia Polaków, dla władzy zorientowanej na kupienie sobie kolejnych lat rządów jest całkiem racjonalne. To nie naród jest suwerenem, ale zagraniczne instytucje finansowe, które zdecydują, czy nadal pożyczać rządowi PO-PSL.

Dlaczego? Publicystka tłumaczy:

Reklama
Reklama

Pieniądze potrzebne są na kolejne etaty dla działaczy i rodzin rządzących partii, na tuczenie związanych z partią firm i przychylność kilkunastu oligarchów. System Tuska, aby się nie zawalił, potrzebuje pieniędzy. Gdy przypomnimy sobie, jaką odpowiedzialność może ponieść premier w wypadku utraty władzy, czy można się dziwić tej determinacji?

Joanna Lichocka przywołuje wypowiedź prezesa SKOK-u:

„Rząd zamraża płace w budżetówce, obcina pieniądze przeznaczone na walkę z bezrobociem – bo są potrzebne na obsługę zadłużenia. Temu jest podporządkowana także reforma emerytalna. Tusk wprowadza ją po to, by pokazać, że panuje nad krajem i że w związku z tym jest w stanie zapewnić spłacalność długu. Liczy na to, że dostanie znowu pieniądze, które pozwolą mu rządzić. Tworzy system kliencki” – mówi Grzegorz Bierecki, i trudno się z nim nie zgodzić.

Reklama
Publicystyka
Estera Flieger: Co jeśli absolutyzujemy polaryzację?
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Władimir Putin przeprasza króla Kaukazu
Publicystyka
Estera Flieger: Nie straszmy wojną, ale też nie lekceważmy sytuacji
Publicystyka
Marek Kozubal: Sabotaże i ataki. Skąd to wzmożenie działań rosyjskich służb i co planuje Putin?
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Donald Trump chce, by armia USA podjęła walkę z woke na ulicach miast?
Reklama
Reklama