Relikty komunizmu do muzeum

Piotr Gontarczyk, politolog i historyk

Aktualizacja: 24.07.2012 21:08 Publikacja: 24.07.2012 20:57

Piotr Gontarczyk

Piotr Gontarczyk

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

"Rz": We francuskim Montpellier, gdzie jest już pomnik Lenina, stanął pomnik Mao Zedonga. Walka z komunistycznymi pomnikami w Polsce jest więc już chyba niezgodna z duchem czasu.

Piotr Gontarczyk:

Francja to specyficzny kraj. Obowiązują tam akademickie schematy mówiące o dobrym komunizmie. Natomiast informacje, że był to system zbrodniczy, nie są przyjmowane do wiadomości. Zresztą przypomnijmy, że większość zbrodniarzy z Kambodży wychowała się właśnie na francuskich uniwersytetach.

W Polsce jesteśmy uodpornieni na tę ideologię?

Nie chodzi o uodpornienie. Po prostu należy się kierować racjonalną oceną komunizmu. To znajomość historii powinna nas uodporniać na modę stawiania pomników Mao Zedongowi czy Ernesto Guevarze.

Na razie nowych pomników komunistom nie stawiamy, ale za to na naszych placach stoją wciąż stare monumenty, postawione jeszcze za PRL.

I z jednej strony mamy silny ruch, który chciałby przywracać pamięć historyczną i usuwać komunistyczne pomniki oraz nazwy ulic, ale z drugiej jest też silny front obrony tych pamiątek.

Co myśli o tym większość naszego społeczeństwa?

Ma podejście pragmatyczne i interesuje się wyłącznie sprawami przyziemnymi, jak np. problemem ze zmianą adresu. Generalnie od dziewięćdziesięciu lat elity propaństwowe mają problem z wytłumaczeniem ludziom, że młode pokolenia Polaków powinny być wychowywane we właściwym duchu obywatelskim.

To jak są wychowywane dzisiaj?

Młodzi widzą, że w sumie to nieważne, czy się było bohaterem czy zdrajcą, bo i tak ulice jednych i drugich krzyżują się na tym samym osiedlu...

A co pan sądzi o miasteczku-muzeum komunizmu, w którym Czesław Bielecki chciałby umieścić wszystkie komunistyczne pomniki i tabliczki z nazwami ulic?

Jestem przeciwnikiem niszczenia pomników i innych dóbr kultury, niezależnie od tego, co o nich myślimy. Inicjatywa Czesława Bieleckiego jest więc ze wszech miar pożądana – pomniki te zniknęłyby z przestrzeni publicznej, ale można by je wykorzystywać do celów edukacyjnych, po to, by młodzież utrzymywać jak najdalej od systemu komunistycznego.

- rozmawiał Michał Płociński

"Rz": We francuskim Montpellier, gdzie jest już pomnik Lenina, stanął pomnik Mao Zedonga. Walka z komunistycznymi pomnikami w Polsce jest więc już chyba niezgodna z duchem czasu.

Piotr Gontarczyk:

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: 10 powodów, dla których powinno się ponownie przeliczyć głosy
Publicystyka
Marek Migalski: Po co nam w ogóle wojsko?
Publicystyka
Ukraiński politolog: Tango na grobach ofiar Wołynia niczego nam nie da
Publicystyka
Ćwiek-Świdecka: Odejście Muchy to nie tylko sprawa polityczna. Mogą stracić też dzieci
Publicystyka
Izrael – Iran. Jak obydwa kraje wpadły w spiralę zemsty i odwetu