Reklama

OFE gwarantem dobrobytu

Czyli zamieszania w sprawie OFE ciąg dalszy

Publikacja: 15.04.2013 19:18

Robert Gwiazdowski

Robert Gwiazdowski

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

Ciekawe rzeczy dzieją się ostatnio wokół przyszłości Otwartych Funduszów Emerytalnych. W piątek analityk agencji ratingowej Moody's Investor Services (wszyscy znamy niezależność i fachowość tych agencji) zagroził, że jeśli polski rząd przejmie choć część pieniędzy OFE, agencja obniży Polsce rating. Użył przy tym zaskakującej logiki. Wypomina to Robert Gwiazdowski z Centrum im. Adama Smitha (i były prezes ZUS)

Najbardziej zdumiewające są zaś słowa „analityka" że „Polska mogłaby rozważyć raczej zwiększenie deficytu, niż zmieniać system emerytalny". Przecież agencja Moody's tnie ratingi za brak walki z deficytem. Spotkało to właśnie Wielką Brytanię.

Ale w Wielkiej Brytanii nie ma OFE, więc deficyt jest z tego powodu mniejszy. Agencja Moody ?s podkreśliła, że obniżając Londynowi rating „kierowała się trudnościami w realizacji programu redukcji zadłużenia" i wskazywał na „wyzwania, dla rządowego programu konsolidacji fiskalnej w sytuacji braku perspektyw na dynamiczny wzrost gospodarki".

I kiedy już zaglądało nam wszystkim widmo nagany ze strony potężnej agencji i obniżonej wiarygodności kredytowej ze względu na lepszą sytuację finansów publicznych, na scenę bohatersko wkroczył minister finansów, który wszystko wyprostował. Opisuje to Jacek Kowalczyk z "Pulsu Biznesu"

Agencje ratingowe przechodzą same siebie. W piątek agencja Moody's stwierdziła, że jeśli rząd przejmie aktywa OFE, obniży Polsce rating. Kilka godzin później uznała, że przeprasza i że jednak nie - że taki krok właściwie dla finansów publicznych nie ma znaczenia i co by się nie działo, rating się nie zmieni.

Reklama
Reklama

Wicepremier i minister finansów Jacek Rostowski twierdzi, że ta nagła zmiana poglądu agencji to efekt jego daru przekonywania. Ponoć pogadał z analitykami Moody's i wyjaśnił im, o co chodzi. Czyli są dwie możliwości - albo Moody's zatrudnia samych praktykantów, albo wicepremier Rostowski stosuje hipnozę. Na ten drugi wariant wskazuje wypowiedź wiceministra finansów Wojciecha Kowalczyka. Stwierdził, że rząd nie planuje częściowej nacjonalizacji OFE, a jedynie... przeniesienie części aktywów OFE pod kontrolę państwa. Czyli nie zabierzemy tylko weźmiemy.

I nie ma w tym wszystkim absolutnie nic dziwnego.

Ciekawe rzeczy dzieją się ostatnio wokół przyszłości Otwartych Funduszów Emerytalnych. W piątek analityk agencji ratingowej Moody's Investor Services (wszyscy znamy niezależność i fachowość tych agencji) zagroził, że jeśli polski rząd przejmie choć część pieniędzy OFE, agencja obniży Polsce rating. Użył przy tym zaskakującej logiki. Wypomina to Robert Gwiazdowski z Centrum im. Adama Smitha (i były prezes ZUS)

Najbardziej zdumiewające są zaś słowa „analityka" że „Polska mogłaby rozważyć raczej zwiększenie deficytu, niż zmieniać system emerytalny". Przecież agencja Moody's tnie ratingi za brak walki z deficytem. Spotkało to właśnie Wielką Brytanię.

Reklama
Publicystyka
Konrad Szymański: Jaka Unia po szkodzie?
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy Polska naprawdę powinna bać się bardziej sojuszniczych Niemiec niż wrogiej jej Rosji?
Publicystyka
Adam Bielan i Michał Kamiński podłożyli ogień pod koalicję. Donald Tusk ma problem
Publicystyka
Marek Migalski: Dekonstrukcja rządu
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Publicystyka
Estera Flieger: Donald Tusk uwierzył, że może już tylko przegrać
Reklama
Reklama