. Autor przytacza główną tezę tej książki – jakoby Angela Merkel była w młodości marksistką i propagandzistką komunizmu. W związku z tym zwracamy się z prośbą do Redakcji o opublikowanie poniższego listu.
Angela Merkel od połowy lat 80. do końca swojej kariery naukowej utrzymywała bliskie kontakty naukowe z polskimi chemikami kwantowymi. W latach 1985, 1987 i 1989 uczestniczyła w międzynarodowych szkołach chemii kwantowej organizowanych przez Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu. Szkoły te były pomyślane jako swoiste okno na świat dla młodych chemików kwantowych z Europy Wschodniej. Oficjalnym językiem szkół był język angielski, a wśród wykładowców znajdowali się najwybitniejsi uczeni z całego świata. Dzięki nieskrępowanej atmosferze, swobodnej wymianie myśli zarówno naukowej, jak i polityczno-społecznej, szkoły przyczyniły się nie tylko do pogłębienia wiedzy, ale do tworzenia trwałych przyjaźni i kształtowania poglądów ich uczestników. Więzy przyjaźni pomiędzy Angelą Merkel a uczestnikami tych szkół trwają do dziś, czego wyrazem są spotkania polskich, czeskich, słowackich uczestników szkół z Angelą Merkel w czasie jej wizyt w tych krajach.
Pamiętamy dyskusje na tematy polityczne z Angelą Merkel. To, że uczestnicy tych dyskusji mieli krytyczny stosunek do systemu panującego w Europie Wschodniej, było czymś zupełnie oczywistym. Nieliczni zwolennicy tego systemu w dyskusjach nie uczestniczyli. Pamiętamy, że z wielką sympatią i nadzieją obserwowała przemiany polityczne w Polsce. Kiedy od 13 do 19 listopada 1989 roku Angela Merkel była gościem w Instytucie Fizyki Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, dyskusje na temat szybko postępujących przemian w Europie Wschodniej, a szczególnie w NRD, i pozytywnej roli, jaką odgrywa w tych przemianach „Solidarność”, zajmowały większość czasu, który nie był poświęcony nauce, a jednym z nieoficjalnych punktów programu była jej wizyta w toruńskim zarządzie regionu NSZZ „Solidarność”. Zaoszczędzone z wypłaconych przez UMK diet pieniądze Angela Merkel przekazała wówczas na rzecz „Solidarności”.
—Grzegorz Chałasiński