Teraz jest gazetą jednowymiarową, tym bardziej więc nie powinna decydować o tym, ?kto jest człowiekiem wolności, ?bo sama tę wolność blokuje. Naprawdę nie jest mi łatwo to mówić, ale mam zbyt dużo doświadczeń, żeby przyjąć ten stan rzeczy.
Reakcja na pani tekst potwierdza w takim razie tezę, którą pani postawiła...
Niestety, tak. Moje felietony nie przechodziły bez echa i do dziś nawet te dawne funkcjonują w kulturze. Jeżeli taką osobę się odsuwa, bezwzględnie z powodu poglądów – a nie są to poglądy np. nazistowskie, tylko wpisujące się w pewien dialog – rzeczywiście świadczy to o blokowaniu swobody wypowiedzi. Gdyby to były czasy komuny, a zostałabym odsunięta z powodu poglądów, to miałoby to pewien wymiar heroiczny. Tutaj mamy oczywistą cenzurę, tylko nie da się zostać bohaterem. Oto cała różnica.
Skoro nie „Gazeta" i TVN, to kto powinien przyznawać nagrodę Ludzie Wolności?
Razi mnie przyznawanie takiej nagrody przez media, które same z wolnością wypowiedzi są na bakier. Z całym szacunkiem do prezydenta, ale to on powinien być sponsorem i motorem przyznawania takich nagród. Tymczasem Bronisław Komorowski obejmuje patronat nad dwoma koncernami. Jeżeli taki plebiscyt ma być przeprowadzany przez media, to przez wszystkie, a nie tylko te z jednej strony. Bo w ten sposób jedna strona nadaje ton.
Wszystkie, to znaczy ze wszystkich stron dialogu?