Reklama
Rozwiń

Leszek Miller, arbiter elegantiarum

Tomasz Lis przedstawia byłego premiera jako wzór cnót i przyzwoitości

Publikacja: 05.09.2014 18:30

Leszek Miller, arbiter elegantiarum

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Poziom debaty publicznej musiał najwyraźniej sięgnąć rekordowego niżu. Niechybnym dowodem na to jest nowy felieton Tomasza Lisa w którym:

1) Sam Lis, autor takich wyrażeń jak "żule z prawicowego lumpeksu", narzeka na "schamienie polityki"

2) Leszek Miller przedstawiony jest jako "arbiter elegancji"

3) Jest tak przedstawiony dlatego, że powiedział, że Donald Tusk osiągnął sukces

W naszej coraz bardziej schamiałej polityce na arbitra elegancji wyrasta Leszek Miller. Dowód? Jego dzisiejsza odpowiedź na pytanie, czy nie zazdrości Donaldowi Tuskowi.

Lider SLD, inaczej niż lider innej opozycyjnej partii, nie kpił, nie drwił, nie szydził. Przyznał, że starając się unikać zazdrości i zawiści, nie ukrywa, iż pewną zazdrość i zawiść odczuwa, bo "to osobisty sukces Donalda Tuska i Polski".

- chwali Millera Lis. Wydawałoby się, że to taki niewinny i - biorąc pod uwagę koalicyjny potencjał -  niekoniecznie bezinteresowny gest. Okazuje się jednak, że to tylko pozór. Oto bowiem Miller wyrósł tym samym na wzór tego, jak powinien zachowywać się polityk

Był czas, gdy politycy solidarnościowi opuszczali sejmową salę, gdy Miller wchodził na sejmową trybunę, bo wstrętny komuch źle im pachniał. Lata minęły. Dziś to Leszek Miller demonstruje jak się powinien zachowywać przyzwoity człowiek i dojrzały polityk.

Recepta najwyraźniej jest prosta: wystarczy docenić premiera.

Poziom debaty publicznej musiał najwyraźniej sięgnąć rekordowego niżu. Niechybnym dowodem na to jest nowy felieton Tomasza Lisa w którym:

1) Sam Lis, autor takich wyrażeń jak "żule z prawicowego lumpeksu", narzeka na "schamienie polityki"

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy polskimi śmigłowcami AH-64E będzie miał kto latać?
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Rząd Tuska prosi się o polityczny Ku Klux Klan i samozwańcze rasistowskie ZOMO
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Nastroje po wyborach, czyli samospełniająca się przepowiednia
Publicystyka
Marek Migalski: Jak prezydent niszczy państwo – cudy nad urną i rosyjskie boty