Reklama

Za blamaż PKW odpowiada prezydent i rząd - przegląd prasy Marka Domagalskiego

Najprostsza odpowiedź na pytanie kto odpowiada za kompromitującą niesprawność Państwowej Komisji Wyborczej byłaby taka, że to sami jej członkowie. To jednak tylko część prawdy, gdyż za sprawność państwa, a zwłaszcza organizację wyborów odpowiada rząd i prezydent.

Aktualizacja: 18.11.2014 11:56 Publikacja: 18.11.2014 08:32

Marek Domagalski

Marek Domagalski

Foto: Fotorzepa/Waldemar Kompała

- System informatyczny PKW działa! - podała we wtorek o godz. 5.36 Informacyjna Agencja Radiowa. Komisja poinformowała o tym w komunikacie, powołując się na informację od firmy Nabino, do której wyborczy system informatyczny należy. W poniedziałek PKW musiała na kilka godzin wstrzymać liczenie głosów w niektórych obwodach wyborczych, a jeszcze przed północą jej członkowie nie mieli pewności czy system ruszy, gdyż wcześniejsze zapewnienia,że będzie sprawny okazywały się przedwczesne.

Wtorkowa prasa prześciga się w krytyce PKW z tego powodu.

- Tematem dnia były wczoraj (w poniedziałek) nie wyniki wyborów, ale niesprawność systemu informatycznego. Opozycja mówi, że podważa to rzetelność wyborów - pisze „Gazeta Wyborcza" na pierwszej stronie („Straszny blamaż PKW").

Czy tylko opozycja? To nie pierwsze zastrzeżenia do PKW, przypomnijmy choćby podejrzanie wysoką liczbę nieważnych głosów w wybranych obwodach podczas poprzednich wyborów. Obecna klapa nowego systemy informatycznego jest kolejnym sygnałem, że procedura liczenia głosów może budzić wątpliwości co do jej przeźroczystości.

W „Super Expressie" na uwagę, że premier Ewa Kopacz podczas wieczoru wyborczego stwierdziła, że nie będzie krytykować PKW i dopatrywać się fałszerstw wyborczych, Wiktor Świetlik, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy odpowiada: - Platforma Obywatelska twierdzi, że w Polsce przez ostanie lata nie było afer, życie publiczne jest przejrzyste, a państwo doskonale zarządzane. Zaklinanie rzeczywistości jest rzeczą przyjemną, ale raczej dla cyrkowca bądź pokazującego dzieciom sztuczki magika. Szefowej rządu nie przystoi („Bałagan w PKW dowodem na rozkład państwa").

Reklama
Reklama

Filip Memches, w „Rzeczpospolitej"

porównuje wpadkę wyborczego system informatyczny z kłopotami pasażerów pendolino - pociągu wysokich prędkości, którzy nie mogą zarezerwować dla siebie w nim miejsc. - Obie te sytuacje ilustrują to, jak przebiega modernizacja Polski. Niby doganiamy Zachód – nie brakuje optymistów, którzy twierdzą, że już go dogoniliśmy – a jednak wciąż tkwimy w peerelowskiej przeszłości. Przesada? Przyjrzyjmy się chociażby ludziom, którzy odpowiadają za przeprowadzenie wyborów w Polsce. Nie chodzi, oczywiście, o lustrowanie życiorysów członków PKW, ale o zwrócenie uwagi na to, z jakiej epoki pochodzą ich doświadczenia i przyzwyczajenia („

PKW to relikt komunizmu

").

- System informatyczny PKW działa! - podała we wtorek o godz. 5.36 Informacyjna Agencja Radiowa. Komisja poinformowała o tym w komunikacie, powołując się na informację od firmy Nabino, do której wyborczy system informatyczny należy. W poniedziałek PKW musiała na kilka godzin wstrzymać liczenie głosów w niektórych obwodach wyborczych, a jeszcze przed północą jej członkowie nie mieli pewności czy system ruszy, gdyż wcześniejsze zapewnienia,że będzie sprawny okazywały się przedwczesne.

Reklama
Publicystyka
Robert Gwiazdowski: Prezydent czy nieprezydent? Śmiech przez łzy
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Andrzej Duda mógł być polskim Juanem Carlosem
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Ultimatum Trumpa? Putin szybko nie zakończy wojny z Ukrainą
Publicystyka
Dziesięć lat od śmierci Jana Kulczyka. Jego osiągnieć nie powtórzył nikt
Publicystyka
Marek Cichocki: Najciemniejsze strony historii Polski
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama