Aleksiejewa: Dwumiesięczne dziecko ofiarą rosyjskiego imperializmu

Wsadzając do więzienia Swietłanę Dawydową rosyjskie władze postanowiły dać nauczkę innym - mówi "Rzeczpospolitej" Ludmiła Aleksiejewa, rosyjska dysydentka i szefowa Moskiewskiej Grupy Helsińskiej.

Aktualizacja: 03.02.2015 17:27 Publikacja: 03.02.2015 17:19

Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported license/Vitaliy Ragulin

Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported license/Vitaliy Ragulin

Foto: Wikimedia Commons

Rzeczpospolita: Czy sprawa Swietłany Dawydowej nie kompromituje Kremla w kwestii ukraińskiej?

Ludmiła Aleksiejewa: Jest to bardzo obrzydliwa sytuacja, która już skompromitowała rosyjskich rządzących. Żadne normalne państwo nie wsadzi do więzienia matki karmiącej piersią dwumiesięczne dziecko, nie biorąc pod uwagę faktu, że ma ona jeszcze sześcioro innych dzieci. Przecież nigdzie by nie uciekła z Rosji, mając tyle dzieci, więc dlaczego pozbawili ją wolności. Po pierwsze wszystkie oskarżenia wobec niej są bezprawne, ponieważ rosyjskie służby nie mają prawa podsłuchiwać zagranicznych placówek dyplomatycznych. Musiały podsłuchiwać, bo  inaczej skąd by wiedziały, że kobieta dzwoniła do ukraińskiej ambasady w Moskwie. Po drugie, ten cały proces przypomina czasy stalinowskie, kiedy ludzi wsadzano za kraty bez śledztwa i sądu.

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Publicystyka
Europa z Trumpem przeciw Putinowi
Publicystyka
Estera Flieger: Dlaczego rezygnujemy z własnej opowieści o II wojnie światowej?
Publicystyka
Ks. Robert Nęcek: A może papież z Holandii?
Publicystyka
Frekwencyjna ściema. Młotkowanie niegłosujących ma charakter klasistowski
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Mieszkanie Nawrockiego, czyli zemsta sztabowców