Szułdrzyński: ŚDM a wizerunek Polski

Poza szczytem NATO Światowe Dni Młodzieży będą najważniejszym wydarzeniem międzynarodowym w Polsce. I to nie tylko w skali tego roku.

Aktualizacja: 06.03.2016 21:27 Publikacja: 06.03.2016 21:16

Michał Szułdrzyński

Michał Szułdrzyński

Foto: Fotorzepa/ Waldemar Kompała

Spodziewane przez organizatorów dwa miliony młodych ludzi wyjedzie z naszego kraju nie tylko ze wspomnieniami dotyczącymi spraw duchowych. Zaniosą w świat obraz naszego kraju, który na trwale wdrukuje się w ich pamięć, a także świadomość ich rodziny i znajomych. Z pewnością wśród pielgrzymów będą tysiące przyszłych turystów, którzy oczarowani Polską będą tu chcieli wrócić z bliskimi. Odwiedzą nas przyszli biznesmeni, którzy będą chcieli z naszym krajem robić interesy.

Takie przykłady można podawać w nieskończoność. Łatwo też wyobrazić sobie, co się stanie, jeśli z pobytu w Polsce pozostanie im w pamięci jedynie wizja bałaganu, organizacyjnego chaosu i niemożności zdobycia niezbędnych informacji.

Dla wizerunku naszego kraju znacznie ważniejsze będzie to, co zapamiętają pielgrzymi niż nawet dziesiątki materiałów w zagranicznych mediach. Osobiste doświadczenie zawsze ma większą moc, niż opinia usłyszana w radio lub telewizji.

Nic dziwnego więc, że rząd Beaty Szydło stara się podejść do sprawy z należytą powagą. Powołano specjalnego pełnomocnika ds. ŚDM – naszego byłego redakcyjnego kolegę – Pawła Majewskiego, który następnie przygotował specjalną ustawę, mającą zapewnić pielgrzymom bezpieczny pobyt w Polsce. Trudno się też dziwić, że może dochodzić przy tej okazji do napięć.

Rządowi zależy na tym, by największy ciężar organizacyjny wziął na siebie Kościół. Kościołowi zależy na tym, by to państwo w maksymalnym stopniu zapewniało bezpieczeństwo. Taki konflikt interesów jest nieunikniony. Dochodzić będzie też do większych i mniejszych z konfliktów. Jeden z nich opisujemy dziś w „Rzeczpospolitej” – zdaniem ekspertów ochroną ŚDM miałoby się zająć 20 tys. ochroniarzy, tymczasem zapewnienie dziesięciokrotnie mniejszej liczby do ochrony wielkich koncertów sprawia organizatorom już problemy.

Na szczęście specustawa jest jeszcze na etapie projektu. Rząd zajmie się nie dopiero w tym tygodniu. Jest więc czas, by wszystkie strony wyjaśniły sobie wszystkie nieporozumienia i by dojść do kompromisu, bez którego sukces Światowych Dni Młodzieży nie będzie możliwy. Ale akurat ten sukces to wspólny cel rządu, Kościoła i chyba każdego, kto dobrze życzy naszemu krajowi.

Spodziewane przez organizatorów dwa miliony młodych ludzi wyjedzie z naszego kraju nie tylko ze wspomnieniami dotyczącymi spraw duchowych. Zaniosą w świat obraz naszego kraju, który na trwale wdrukuje się w ich pamięć, a także świadomość ich rodziny i znajomych. Z pewnością wśród pielgrzymów będą tysiące przyszłych turystów, którzy oczarowani Polską będą tu chcieli wrócić z bliskimi. Odwiedzą nas przyszli biznesmeni, którzy będą chcieli z naszym krajem robić interesy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Publicystyka
Roman Kuźniar: Atomowy zawrót głowy
Publicystyka
Jacek Czaputowicz: Nie łammy nuklearnego tabu
Publicystyka
Maciej Wierzyński: Jan Karski - człowiek, który nie uprawiał politycznego cwaniactwa
Publicystyka
Paweł Łepkowski: Broń jądrowa w Polsce? Reakcja Kremla wskazuje, że to dobry pomysł
Publicystyka
Jakub Wojakowicz: Spotify chciał wykazać, jak dużo płaci polskim twórcom. Osiągnął efekt przeciwny