Grupę rozpracowali funkcjonariusze z Wydziału do walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw Komendy Stołecznej Policji, wraz ze śledczymi z Prokuratury Okręgowej Warszawa - Praga. Sprawa dotyczy niezwykle brutalnych napadów na konwojentów, dokonywanych w latach 1999-2016. Dlatego w śledztwo zaangażowani byli także funkcjonariusze ze stołecznego "Archiwum X", czyli specjalnego zespołu zajmującego się wyjaśnianiem poważnych przestępstw sprzed lat - czytamy w Onecie.
Strzelali, żeby "złamać" ofiary
- Sprawcy podjeżdżali do samochodu konwojentów, gdy ci się zatrzymywali na ulicy, wyskakiwali z aut, terroryzowali ich bronią, zabierali pieniądze i odjeżdżali. Cechą charakterystyczną tej grupy była wyjątkowa brutalność. Jej członkowie bili poszkodowanych, nie tylko pięściami, ale także kolbami pistoletów. W jednym przypadku także użyli broni palnej wobec ofiary – konwojent miał w sumie 13 ran postrzałowych. Ale przestępcy prawdopodobnie strzelali nie po to, żeby zabić, na co wskazują miejsca obrażeń, ale by złamać psychicznie swoją ofiarę – mówi Onetowi prok. Marcin Saduś z Prokuratury Okręgowej Warszawa – Praga.
W tym momencie wiadomo o przynajmniej pięciu takich napadach, których dokonała ta grupa. Zrabowano w nich w sumie blisko 1,5 mln zł w gotówce, która pochodziła z utargu pokrzywdzonych firm. Do dwóch napadów doszło na terenie Warszawy, pozostałe miały miejsce w Piasecznie, Pruszkowie i Grudziądzu. Jak ustalili śledczy, do ostatniego skoku gangu doszło w grudniu 2016 roku przy ul. Błękitnej w Warszawie. Łupem przestępców padło wtedy blisko 735 tys. zł.
W ostatnim czasie śledczy namierzyli przestępców. Działania, na zlecenie prokuratury, przeprowadzili mundurowi ze stołecznego "Terroru", wspierani przez kolegów z Biura Operacji Antyterrorystycznych Komendy Głównej Policji. - W tym samym czasie funkcjonariusze weszli do kilku mieszkań, w których przebywali przestępcy. Ci byli kompletnie zaskoczeni. Nie stawiali oporu – mówi nam komisarz Sylwester Marczak, rzecznik KSP.
Powiązani z mafią z Mokotowa
Zatrzymano w sumie sześć osób. - Wśród nich są Piotr G., ps. "Gulczas" i Tomasz D., ps. "Daca". Zatrzymani mężczyźni to osoby powiązane z tzw. grupą mokotowską oraz "gangiem obcinaczy palców" - informuje prok. Marcin Saduś.