W ubiegłym roku w kraju działało 811 zorganizowanych grup przestępczych, przy czym zyski z nadużyć ekonomicznych czerpało 317 z nich, o 25 więcej niż rok wcześniej – wynika z raportu Centralnego Biura Śledczego Policji, który poznała „Rzeczpospolita”.
Raport potwierdza trend, który zarysował się kilka lat temu: zorganizowana przestępczość odchodzi od napadów, wymuszeń, haraczy i innych ryzykownych, a mniej opłacalnych zajęć, stawia za to na nadużycia ekonomiczne, czyli głównie oszustwa na VAT i akcyzie w obrocie papierosami czy paliwami. Ten rodzaj aktywności rozwija się mimo ofensywy służb i zaostrzonych kar za takie czyny.
O kilkadziesiąt grup mniej trudniło się narkobiznesem. Jednak działające w tej „branży” są lepiej zorganizowane, mają kontakty w całej Europie – normą jest współpraca CBŚP przy ich rozbijaniu ze służbami innych krajów.
W krajowych i międzynarodowych operacjach CBŚP zlikwidowało w zeszłym roku 182 grupy, przejęło 7 ton narkotyków i zajęło majątki warte 2,1 mld zł (to o 250 proc. więcej niż w roku poprzednim).
Właśnie pozbawianie gangsterów „owoców przestępstw” może ich bardziej odstraszyć niż wysokie kary – oceniają eksperci. To konieczne, zwłaszcza że ta przestępczość będzie się rozwijała. – To trend widoczny nie tylko w Polsce, ale też na świecie. Powód jest prosty: przestępczość gospodarcza jest trudniejsza do wykrycia i ścigania i przynosi sprawcom dużo większe pieniądze niż przestępczość kryminalna – uważa dr Krzysztof Liedel, ekspert ds. zwalczania przestępczości.