Reklama

Dziennikarz z Hiszpanii zatrzymany w Polsce. Był rosyjskim szpiegiem?

Pablo G., reporter z Hiszpanii, miał być agentem rosyjskiego GRU. ABW zarzuca mu szerzenie dezinformacji i zbieranie danych o infrastrukturze krytycznej.

Publikacja: 06.03.2022 21:00

Funkcjonariusz ABW

Funkcjonariusz ABW

Foto: PAP, Mateusz Marek

Sprawa zatrzymania w ubiegłym tygodniu w Przemyślu 40-letniego Pablo G. pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Federacji Rosyjskiej rozgrzała hiszpańskie media. Został aresztowany na wniosek ABW podczas relacjonowania wojny na Ukrainie.

Zatrzymany ma hiszpańskie obywatelstwo, pochodzi z Rosji, pracuje od dziesięciu lat jako freelancer, współpracuje m.in. dla „Publico”. Nie tylko w Hiszpanii uważany jest za specjalistę od spraw Rosji i byłych republik radzieckich. W grudniu 2020 r. był zaproszony do Polski jako prelegent na Forum Ekonomicznym – tematem panelu była rosyjska „wojna informacyjna z Ukrainą i Zachodem”.

Czytaj więcej

ABW zatrzymała obywatela Hiszpanii. Zarzut: szpiegostwo na rzecz Rosji

Pablo G., choć twierdził, że należy prowadzić walkę z kłamstwami „zawartymi w newsach i propagandzie rosyjskiej”, doradzał również politykę „przyjaznych gestów ze strony państw europejskich”, które wpłyną pozytywnie na odbiór polityki przez samych Rosjan. „Zdaniem G. sankcje prowadzone w stosunku do społeczeństwa rosyjskiego są niepotrzebne. – W ten sposób dajemy Rosji paliwo do działania – mówił dziennikarz. – Nie trzeba karać państwa sankcjami, zamiast tego, obciążyć nimi oligarchów – zakończył swoją wypowiedź” – czytamy w relacji z Forum. W 2020 r. taka opinia nie była kontrowersyjna, dziś budzi wątpliwości.

Interesował się sytuacją na Ukrainie tuż przed wybuchem wojny z Rosją – m.in. 2 lutego odwiedził jako reporter fabrykę w miejscowości Dniepr we wschodniej Ukrainie. Kilka dni później, 6 lutego, relacjonując sytuację w Donbasie został aresztowany przez ukraińskie służby specjalne pod zarzutem szpiegowania na rzecz Kremla.

Reklama
Reklama

Wygląda na to, że polska Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego na podstawie tego rozpoznania zainteresowała się Pablo G., kiedy po wybuchu wojny na Ukrainie przyjechał jako reporter na polską granicę. Według informacji „Rzeczpospolitej” w Polsce i na Ukrainie miał zbierać informacje o infrastrukturze krytycznej (to m.in. drogi, mosty, fabryki, elektrownie, ujęcia wody) i zdaniem ABW „szerzyć dezinformację”.

ABW stawia mu ciężkie zarzuty. Z komunikatu rzecznika ministra koordynatora służb specjalnych Stanisława Żaryna wynika, że „mężczyzna został zidentyfikowany jako agent Głównego Zarządu Wywiadowczego Sztabu Generalnego FR (GRU)”. Służby twierdzą że pod przykrywką dziennikarza prowadził „działania na rzecz Rosji”. Planował wyjazd na Ukrainę „w celu kontynuowania swojej działalności”.

Żona reportera w hiszpańskich mediach dementowała informacje, że może być on szpiegiem na usługach Rosji

Jego ostatni wpis na TT dotyczy ciemnoskórych uciekinierów z Ukrainy. „Granica jest otwarta dla wszystkich!” – napisał 27 lutego. – Wydźwięk wpisu tylko z pozoru wydaje się pozytywny. W efekcie uruchomiło ono działania polskich nacjonalistów na granicy – wskazuje nam emerytowany funkcjonariusz ABW, podkreślając, że Rosja i ich jedna z najlepiej zorganizowanych służb GRU, ma rozsianych w świecie tysiące takich agentów wpływu.

Podczas zatrzymania G. ABW znalazła w jego pokoju rosyjskie karty bankowe oraz dwa paszporty hiszpańskie – co ciekawe z tą samą datą urodzenia, ale innym imieniem i nazwiskiem. Żona reportera w hiszpańskich mediach dementowała informacje, że może być on szpiegiem na usługach Rosji. „Pablo jest Rosjaninem, urodzonym w Moskwie, wnukiem »dzieci wojny domowej«. Ale to, że ma rosyjski paszport, że zna język, nie oznacza, że jest rosyjskim szpiegiem” – mówiła. Polscy funkcjonariusze nie znaleźli jednak w jego rzeczach paszportu rosyjskiego. Jakie jest jego prawdziwe nazwisko – nie udało nam się w piątek ustalić.

Pablo G. został aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu dziesięć lat.

Reklama
Reklama

Piotr Niemczyk, były dyrektor zarządu wywiadu UOP, twierdzi, że „jego przydatność na Ukrainie mogła być dużo większa, o ile wykonywał tam zadania zwiadowcze dotyczące rozmieszczenia baz wojskowych czy liczenia transportów”.

Zdaniem Niemczyka fakt, że u Pablo G. znaleziono rosyjskie karty bankowe i dwa paszporty, stawia pod znakiem zapytania jego profesjonalizm. – Wyszkolony szpieg nie będzie nosił dwóch paszportów w taki sposób, żeby przy zatrzymaniu można było je znaleźć. To rzeczy, które szpiega kompromitują – wskazuje Niemczyk.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Przestępczość
Państwo w państwie. Prokuratura, policja i oszukani klienci banku
Przestępczość
Kontrowersyjna reaktywacja Collegium Humanum. Jak państwo postawiło na nogi interes Pawła Cz.
Przestępczość
Kim jest Mychajło Ch., ukraiński „kolekcjoner” rosyjskich paszportów?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Przestępczość
Wiceminister finansów w rządzie PiS usłyszał zarzuty. Miał przyjąć ponad 1,5 mln zł łapówek
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama