Grupę przestępczą, która czerpała zyski z podrabiania chemii rozpracowali funkcjonariusze lubelskiego zarządu Centralnego Biura Śledczego Policji (CBŚP), którzy również dokonali zatrzymań osób podejrzanych o udział w nadużyciach. Policjanci weszli jednocześnie do kilku miejsc w kraju – m.in. do mieszkań i lokali w Lublinie, Żywcu, Grójcu, Rykach oraz Świdniku.
- Zatrzymani, w tym lider, usłyszeli w Lubelskim Wydziale Zamiejscowym Prokuratury Krajowej, które prowadzi śledztwo w tej sprawie, zarzuty działania w grupie przestępczej, prania pieniędzy, oszustw oraz naruszeń prawa własności przemysłowej – mówi „Rzeczpospolitej” Agnieszka Hamelusz, rzeczniczka CBŚP.
Policjanci i prokuratorzy z Lublina od kilku miesięcy rozpracowywali strukturę zorganizowanego gangu, zajmującego się produkcją i sprzedażą chemii gospodarczej. Jak ustalili śledczy członkowie grupy przez dwa lata - od listopada 2014 r. - wprowadzili do obrotu gigantyczną ilość podróbek – co najmniej 54 tiry wypełnione proszkami do prania i żelami o wartości 2,3 mln zł. Sprawcy handlowali towarem nie tylko w Polsce, ale również wysyłali go na Litwę i Ukrainę.
Proceder był dobrze zorganizowany, a zaangażowani w niego zadbali o to, by etykiety umieszczanie na towarach były niemal identyczne z oryginalnymi, jakimi opatrywał swoje produkty koncern, pod który podszywali się oszuści.
- Podczas przeszukań policjanci zabezpieczyli 1500 kilogramów środków chemicznych. Ujawnili je w jednej z firm w powiecie grójeckim na Mazowszu. Funkcjonariusze trafili do również do drukarni, gdzie na potrzeby grupy były produkowane etykiety naklejane na opakowania podrobionych chemikaliów – mówi Agnieszka Hamelusz.