Przed sądem w Malezji toczy się proces w sprawie zabójstwa Kim Dzong Nama. O zabicie przyrodniego brata Kim Dzong Una oskarżone są dwie kobiety - Indonezyjka Siti Aisyah i Wietnamka Doan Thi Huong, a także czterech obywateli Korei Północnej. 13 lutego na lotnisku w Kuala Lumpur oskarżone prysnęły Kim Dzong Namowi w twarz chemicznym środkiem VX - silnie trującym środkiem stosowanym jako broń chemiczna. Kilka godzin później Kim Dzong Nam zmarł w szpitalu.
Kobiety twierdzą, że padły ofiarą manipulacji - były przekonane, że biorą udział w skeczu realizowanym w ramach reality show. Obu grozi kara śmierci jeśli zostaną uznane za winne morderstwa z premedytacją.
Kim Dzong Nam miał przylecieć do Malezji 6 lutego. Dwa dni później dotarł na wyspę Langkawi - wynika z zeznań Wana Azirula Nizama przed sądem.
To właśnie tam w hotelu, którego nazwy jednak policjant nie pamięta, Kim Dzong Nam miał się spotkać z obywatelem USA (Wan Azirul Nizam twierdzi, że nie zna tożsamości Amerykanina) 9 lutego.