24-letni Michael Rohana brał udział w imprezie, która odbywała się w salach przylegających do ekspozycji poświęconej Terakotowej Armii.
Amerykanin włamał się na wystawę i zrobił sobie zdjęcie z figurami. Jego działanie doprowadziło do wyłamania palca jednej z figur. Zniszczenie eksponatu zauważono kilka tygodni później.
Pracownicy muzeum przeanalizowali nagrania z monitoringu i znaleźli mężczyznę odpowiedzialnego za uszkodzenie. Odnaleziono również brakujący fragment figury.
Rohana wyszedł na wolność po wpłaceniu 15 tysięcy dolarów kary, ale Chińczycy domagają się surowej kary.
Wartość jednej figury wyceniana jest na około 4,5 miliona dolarów.