Jan Kuciak i jego narzeczona zostali zastrzeleni dwa tygodnie temu w swoim mieszkaniu w miasteczku Velka Mača. Masowo teraz czytane teksty zabitego dziennikarza obnażyły społeczeństwu, jak daleko sięga na Słowacji korupcja i jak podejrzane są powiązania polityków z obozu rządowego i świata przestępczego.
Pod znakiem zapytania jest przyszłość lewicowego premiera Roberta Ficy i jego rządu. Gabinet może się rozpaść, jeżeli wystąpi z niego partia mniejszości węgierskiej Most-Hid. Ugrupowanie to ma w sobotę rozpocząć dyskusję na temat pozostania w koalicji z Ficą – podał portal dziennika „SME". Wcześniej politycy partii Most-Hid planowali spotkanie na przyszły tydzień.
W piątek wieczorem na ulicach Bratysławy i innych słowackich miast mają się odbyć demonstracje, w których żądania wyjaśnienia śmierci Kuciaka będą się zapewne mieszały z hasłami antyrządowymi.
Obóz proeuropejskich liberałów uważa, że powiązany z oligarchami Fico prowadzi kraj ku katastrofie i ma nadzieję na poparcie ze strony prezydenta Andreja Kiski. Kilka dni temu szef państwa powiedział, że śmierć dziennikarza portalu Aktuality pokazała, iż państwo i wymiar sprawiedliwości zawiodły naród.
Arcybiskup bratysławski i szef konferencji słowackiego episkopatu Stanislav Zvolensky zaapelował w czwartek, by protesty były spokojne i nie przerodziły się w uliczne walki.