Eliot Isaac, komendant policji w Cincinnati, powiedział, że napastnik rozpoczął ostrzał przy rampie załadunkowej przy w doku załadunkowym w budynku Fifth Third Bank. Następnie wszedł do holu, gdzie doszło do strzelaniny z udziałem policjantów.
Zabici i zranieni przez napastnika "wydają się być niewinnymi ofiarami" - powiedział burmistrz Cincinnati John Cranley, dodając, że policjanci byli na miejscu zdarzenia "w ciągu kilku sekund".
Miejski radny P.G. Sittenfeld, powiedział, że motyw bandyta był niejasny. "Cóż za chory, tragiczny sposób na rozpoczęcie tego dnia" - napisał na Twitterze.
Według świadków, na których powołuje się "Cincinnati Enquirer", na miejscu zdarzenia padło kilkanaście strzałów. Niektórzy klienci ukrywali się w łazience w banku, a jedna ofiara została znaleziona wewnątrz pobliskiej lodziarni. Żaden z funkcjonariuszy nie został ranny.
Jak powiedziała rzeczniczka policji, cztery osoby zostały przewiezione do centrum urazowego przy University of Cincinnati Medical Center. Zaznaczyła, że nie zna ich stanu.