Reklama

Wielkie firmy i mafijne interesy

Włoska prokuratura wpadła na trop gigantycznej afery z ndranghetą – kalabryjską mafią – w tle. Wyprano 2 mld euro, wyłudzono zwrot VAT na 400 mln euro

Publikacja: 26.02.2010 02:09

Na razie sąd wydał 56 nakazów aresztowania, a prokuratura twierdzi, że to czubek góry lodowej. W aferę zamieszane są telekomunikacyjne giganty Fastweb i Telekom Italia. Zdaniem prokuratury oba przedsiębiorstwa w latach 2003 – 2006 poprzez sieć fikcyjnych firm za granicą wyprały ogromne pieniądze, jak się podejrzewa, w większości należące do ndranghety. W ten sposób zalegalizowano mafijne zyski z handlu narkotykami i ściąganych haraczy.

Rzymski sędzia Aldo Morgigni, który podpisał nakazy aresztowania, stwierdził, że to jedna z największych afer w historii Włoch. Jest przekonany, że oszustwo nie byłoby możliwe bez pomocy wysoko postawionych urzędników państwowych i udziału policji skarbowej.

Założyciel Fastweb Silvio Scaglia sprzedał firmę w 2007 r. Swisscom, który z aferą nie ma nic wspólnego. Biznesmen według fachowego pisma „Forbes’ posiadał wówczas majątek w wysokości 1,2 mld dolarów, co plasowało go na dziewiątym miejscu na liście najbogatszych Włochów i 799. w świecie. Mieszkający obecnie na stałe w Londynie Scaglia twierdzi, że jest niewinny. Przybył w nocy prywatnym samolotem z Ameryki Południowej do Rzymu, by złożyć zeznania.

W aferę zamieszany jest również senator Nicola Di Girolamo, z zawodu adwokat. Dwa lata temu wybrany został głosami Włochów za granicą jako ich reprezentant. Wspiera partię Lud Wolności Silvio Berlusconiego. Mógł kandydować dzięki sfałszowanemu zaświadczeniu o stałym zamieszkaniu w Belgii.

Z tego powodu we wrześniu 2008 r. miał być aresztowany, ale koledzy senatorzy nie wydali potrzebnej na to zgody. Teraz prokuratura oskarża go, że został wybrany za pieniądze ndranghety.

Reklama
Reklama

Organizacja mafijna – światowy broker handlu kokainą – ma za granicą potężnych rezydentów. Poza tym dzięki wpływom we włoskich placówkach dyplomatycznych ndrangheta miała spowodować, że na pustych kartach wyborczych Włochów, którzy w głosowaniu nie wzięli udziału, znalazło się nazwisko Di Girolamo. Włoska prasa zamieszcza jego zdjęcia w towarzystwie mafijnych bossów. Z cytowanych przez media stenogramów podsłuchanych rozmów telefonicznych Di Girolamo wynika, że wysługiwał się gangsterom.

Wszystko wskazuje na to, że wobec tych twardych dowodów senatorzy wydadzą zgodę na aresztowanie kolegi.

Na razie sąd wydał 56 nakazów aresztowania, a prokuratura twierdzi, że to czubek góry lodowej. W aferę zamieszane są telekomunikacyjne giganty Fastweb i Telekom Italia. Zdaniem prokuratury oba przedsiębiorstwa w latach 2003 – 2006 poprzez sieć fikcyjnych firm za granicą wyprały ogromne pieniądze, jak się podejrzewa, w większości należące do ndranghety. W ten sposób zalegalizowano mafijne zyski z handlu narkotykami i ściąganych haraczy.

Rzymski sędzia Aldo Morgigni, który podpisał nakazy aresztowania, stwierdził, że to jedna z największych afer w historii Włoch. Jest przekonany, że oszustwo nie byłoby możliwe bez pomocy wysoko postawionych urzędników państwowych i udziału policji skarbowej.

Reklama
Przestępczość
Zatrzymani w sprawie włamania do Luwru przyznali się do „częściowego udziału” w napadzie
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Przestępczość
Kradzież stulecia w Luwrze. Policja ujęła dwóch podejrzanych
Przestępczość
Luwr chroni klejnoty w Banku Francji. Nie wiadomo, kiedy wrócą do muzeum
Przestępczość
Strzały przed budynkiem parlamentu Serbii. „Motywy polityczne”
Materiał Promocyjny
Raport o polskim rynku dostaw poza domem
Przestępczość
Balony z papierosami nad Litwą. Przemytnicy czy służby Putina i Łukaszenki?
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Reklama
Reklama