Przetarg jest skierowany do przedsiębiorców działających na rynku mleka, RARS sprzeda im masło mrożonego ze swoich zapasów. Cena jest bardzo atrakcyjna, zwłaszcza, że obecnie masło kosztuje w sklepach 8-10 zł. Cena 28,38 zł za kilogram oznacza, że kostkę o wadze 200 g kosztowałaby 5,6 zł, nie licząc oczywiście kosztów przepakowania i innych kosztów przedsiębiorcy, który kupi ten towar.
Sprzedaż została podzielona na trzy zadania, blisko 497 ton masła mrożonego produkcji Mlekovity, które są przechowywane w chłodni tej spółdzielni w Wysokiem Mazowieckim w województwie podlaskim. Poza tym można kupić 300 ton wyprodukowanych przez spółkę Lacpol i przechowywane w chłodni w Piotrkowie Kujawskim, w województwie kujawsko-pomorskim. Wreszcie – 200 ton pochodzi ze spółdzielni Polmlek Grudziądz i będzie czekało w chłodni REAL w Halinowie na Mazowszu – czytamy w warunkach przetargu. Spółka, która chce przystąpić do przetargu, do środy 18 grudnia musi złożyć osobliwie obliczane wadium - 2,50 zł za każdy oferowany do zakupu kilogram masła mrożonego
Czy przetarg na masło obniży ceny masła? „Efekt w okolicach szumu”
Jednak czy ta interwencja ma szanse obniżyć ceny masła na rynku? W to akurat ekonomiści wątpią. Od opinii zaroiło się już w mediach społecznościowych, w których ekonomiści sugerują, że rząd gra nastrojami konsumentów przed świętami, bo z sondaży wynika, że większość konsumentów wini za te rosnące ceny rząd a nie inne czynniki. - Wiem, że większość społeczeństwa nie wie nic o gospodarce i mechanizmach cenowych, ale to, że 52 proc. ludzi wini rząd za wzrost ceny masła jest dla mnie szokujące.. I oczywiście Glapiński też nie jest winien. W sumie: groteska – napisał na portalu X Piotr Kuczyński, ekonomista Xeliona.
- Fajny nagłówek i ciekawa akcja, natomiast kwantyfikacja skutków gospodarczych to pewnie coś w okolicach szumu – lapidarnie podsumował mBank Research w swoim tweecie. Analitycy banku przewidują, że w wyniku tej intwerencji ceny masła tymczasowo spadną, choć ciekawe jak uzyski kosztowe w hurcie przełożą się na ceny detaliczne, być może obniżka cen wpłynie też na produkty z masła, jak wypieki. Wskaźnik inflacji będzie dzięki temu pewnie przez pewien czas nieco niższy, ale – gdy sprzedaż tego masła się skończy, prawdopodobnie wrócą stare, wyższe ceny, bo akcja nie rozwiązuje fundamentalnego problemu z mlekiem. To oznacza też, że wskaźnik inflacji znów wzrośnie.
Rządowa agencja kontrowersji
Agencja już była wykorzystywana do interwencji rynkowych, wtedy nie obyło się bez znacznie większych kontrowersji. Jak opisywaliśmy wielokrotnie w „Rz”, Paweł Szopa, twórca odzieżowej marki Red is Bad, dostawał z RARS zlecenia bez przetargów, na dostawy sprzętu ochronnego podczas pandemii, agregaty prądotwórcze dla Ukrainy czy materiały do zabezpieczania ukraińskich zabytków, łącznie nawet pół miliarda zł.