Polska wódka wciąż w mniejszości

Od wejścia w życie definicji polskiej wódki mijają już trzy lata. Nadal jednak tylko nie więcej niż 20 proc. czystej produkowanej w naszym kraju spełnia jej wymogi.

Publikacja: 13.01.2016 13:48

Polska wódka wciąż w mniejszości

Foto: 123rf.com

Definicja polskiej wódki, która zaczęła obowiązywać 13 stycznia 2013 r., miała pomóc w wyróżnieniu i promocji naszego narodowego trunku na tle alkoholi z innych krajów. Chętnych, aby umieszczać na etykietach swoich produktów nazwę „polska wódka" lub „Polish vodka" jest jednak wciąż niewielu (robi tak np. Pernod Ricard Polska, właściciel Wyborowej, który ma ok. 5 proc. udziałów w krajowym rynku wódki wartym niespełna 10 mld zł).

– Aktualnie w Polsce tylko 15-20 proc. produkowanej wódki spełnia definicję Polskiej Wódki – szacuje Elżbieta Kwiecińska-Prysłopska, dyrektor generalna Stowarzyszenia Polska Wódka. – Naszym celem, jako patrona powstającego w Warszawie Muzeum Polskiej Wódki, jest, by ten wskaźnik znacznie wzrósł. Przyniesie to korzyść konsumentom, którzy będą mieli gwarancję najwyższej jakości alkoholu, polskim rolnikom i gorzelnikom, a w efekcie polskiej gospodarce – dodaje.

Zgodnie z definicją, polska wódka nie może być wytwarzana z surowców zagranicznych. Muszą być to tradycyjne polskie zboża: żyto, jęczmień, owies, pszenica, pszenżyto lub ziemniaki. W trakcie prac nad regulacjami część branży chciała do listy surowców włączyć kukurydzę. Cała produkcja musi odbywać się w Polsce.

Znajomość jej definicji polskiej wódki deklaruje tylko 27,9 proc. badanych, a 43,3 proc. nie jest w stanie określić, czy ją zna – wynika badania przeprowadzonego przez instytut badawczy SW Research na zlecenie Stowarzyszenia Polska Wódka w listopadzie 2015 roku. Jednocześnie największy odsetek respondentów (57,6 proc.) wskazał prawidłowo, z czego wytwarzana jest polska czysta. Jednak już tylko 27 proc. ankietowanych ma świadomość, że równie ważnym kryterium jest fakt, by wszystkie etapy produkcji odbyły się na terytorium Polski.

Unijne znaki mało znane

O tym, że polska wódka posiada chronione oznaczenie geograficzne, zarejestrowane w Unii Europejskiej, wie mniej niż co trzeci ankietowany. Jak pokazały wyniki badań, respondenci nie rozróżniają które produkty posiadają chronioną nazwę pochodzenia (np. oscypek), a które chronione oznaczenie geograficzne (np. polska wódka). Poproszeni o wskazanie produktów posiadających chronione oznaczenie geograficzne, blisko 80 proc. respondentów wskazało na oscypek, a 56 proc. rogala świętomarcińskiego.

- Jak na trunek o wielowiekowej historii, z którego Polska jest znana, wyniki badań dotyczące wiedzy Polaków na jego temat wypadają słabo. Jasno widać potrzebę edukacji, zwłaszcza, że polska wódka ma wielki potencjał dla promocji Polski, jak whisky dla Szkocji czy wino dla Francji. Podstawowym wyzwaniem komunikacyjnym jest zbudowanie nowego wizerunku polskiej wódki, nauczenie Polaków koneserskiego podejścia tzn. świadomej i uważnej konsumpcji, zwracania uwagi na składniki, proces produkcji, a także kreowanie nowej kultury picia w bezpiecznych ilościach – mówi Anna Gołębicka ekspert ds. komunikacji, która współpracuje z Centrum im. Adama Smitha.

Dobra, ale niemodna

Z drugiej strony ponad 55 proc. respondentów badania wymienia polską wódkę na pierwszym miejscu wśród produktów, którymi podjęliby gości z zagranicy. Zdaniem ankietowanych to także z niej nasz kraj jest znany poza granicami (45,9 proc. odpowiedzi) - plasują narodowy trunek na drugiej pozycji po Papieżu Janie Pawle II, a przed muzyką Fryderyka Chopina.

Pytani dlaczego barmani chętnie wybierają polską wódkę, respondenci wskazywali jej wysoką jakość (55 proc.) oraz dobry smak (48,5 proc.). Tylko 23 proc. uczestników badania uznało czystą wódkę za modny alkohol.

- Moda to rzecz zmienna. Postrzeganie wódki jako polskiego trunku narodowego jest ponadczasowe, jest schematem kulturowym, czymś znacznie trwalszym niż moda. Gościa z zagranicy częstuje się tym, z czego dany kraj słynie, nawet jeśli w danym momencie nie ma na to mody – uważa Anna Gołębicka.

Przemysł spożywczy
Węgry zakazały importu polskiej wołowiny i wieprzowiny. To odwet
Przemysł spożywczy
Zmarł jeden z twórców imperium lodziarskiego Koral
Przemysł spożywczy
Polskie Jeżyki i Grześki łączą siły z niemieckimi zającami
Przemysł spożywczy
Słynny producent alkoholi luksusowych zwolni ponad tysiąc pracowników
Przemysł spożywczy
Zakaz reklamy piwa? Ministerstwo nie mówi „nie”
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem