Definicja polskiej wódki, która zaczęła obowiązywać 13 stycznia 2013 r., miała pomóc w wyróżnieniu i promocji naszego narodowego trunku na tle alkoholi z innych krajów. Chętnych, aby umieszczać na etykietach swoich produktów nazwę „polska wódka" lub „Polish vodka" jest jednak wciąż niewielu (robi tak np. Pernod Ricard Polska, właściciel Wyborowej, który ma ok. 5 proc. udziałów w krajowym rynku wódki wartym niespełna 10 mld zł).
– Aktualnie w Polsce tylko 15-20 proc. produkowanej wódki spełnia definicję Polskiej Wódki – szacuje Elżbieta Kwiecińska-Prysłopska, dyrektor generalna Stowarzyszenia Polska Wódka. – Naszym celem, jako patrona powstającego w Warszawie Muzeum Polskiej Wódki, jest, by ten wskaźnik znacznie wzrósł. Przyniesie to korzyść konsumentom, którzy będą mieli gwarancję najwyższej jakości alkoholu, polskim rolnikom i gorzelnikom, a w efekcie polskiej gospodarce – dodaje.
Zgodnie z definicją, polska wódka nie może być wytwarzana z surowców zagranicznych. Muszą być to tradycyjne polskie zboża: żyto, jęczmień, owies, pszenica, pszenżyto lub ziemniaki. W trakcie prac nad regulacjami część branży chciała do listy surowców włączyć kukurydzę. Cała produkcja musi odbywać się w Polsce.
Znajomość jej definicji polskiej wódki deklaruje tylko 27,9 proc. badanych, a 43,3 proc. nie jest w stanie określić, czy ją zna – wynika badania przeprowadzonego przez instytut badawczy SW Research na zlecenie Stowarzyszenia Polska Wódka w listopadzie 2015 roku. Jednocześnie największy odsetek respondentów (57,6 proc.) wskazał prawidłowo, z czego wytwarzana jest polska czysta. Jednak już tylko 27 proc. ankietowanych ma świadomość, że równie ważnym kryterium jest fakt, by wszystkie etapy produkcji odbyły się na terytorium Polski.
Unijne znaki mało znane
O tym, że polska wódka posiada chronione oznaczenie geograficzne, zarejestrowane w Unii Europejskiej, wie mniej niż co trzeci ankietowany. Jak pokazały wyniki badań, respondenci nie rozróżniają które produkty posiadają chronioną nazwę pochodzenia (np. oscypek), a które chronione oznaczenie geograficzne (np. polska wódka). Poproszeni o wskazanie produktów posiadających chronione oznaczenie geograficzne, blisko 80 proc. respondentów wskazało na oscypek, a 56 proc. rogala świętomarcińskiego.