Koncern poinformował, że opóźnienia w dostawach ziemniaków używanych do produkcji frytek są coraz bardziej dotkliwe. Dlatego też od 24 do 30 grudnia będzie sprzedawać w Japonii tylko małe porcje frytek – informuje BBC. „McDonald's Japan tymczasowo ograniczy sprzedaż średnich i dużych porcji frytek w ramach proaktywnego środka, aby zapewnić wszystkim klientom możliwość kupowania frytek w McDonald's. Klienci nadal będą mogli zamawiać małe porcje frytek we wszystkich naszych restauracjach” – poinformował koncern w oświadczeniu.

Japoński McDonald's poinformował, że zwykle importuje ziemniaki, których używa w swoich restauracjach z portu w pobliżu Vancouver w Kanadzie. Jednak statki są opóźnione z powodu szkód powodziowych i wpływu pandemii na globalny łańcuch dostaw. Koncern poinformował, że będzie teraz szukał alternatywnych źródeł dostaw i uruchamia transport powietrzny, by nie zabrakło frytek w żadnej restauracji sieci. Jednak teraz nie jest w stanie sprostać całemu popytowi z 2,9 tys. restauracji – dlatego sieć jest zmuszona do ograniczeń porcji. Klienci mogą liczyć na promocyjną cenę, niższą o około 50 jenów. Siec zapewnia też, że problemy z frytkami nie wpłyną na zestawy z plackami ziemniaczanymi.

To nie pierwszy raz, kiedy McDonald's w Japonii został zmuszony do zmniejszenia oferowanych porcji – informuje BBC.

W 2014 r. przedłużający się spór między 20 tys. dokerów, operatorami terminali i liniami żeglugowymi w 29 portach na zachodnim wybrzeżu USA spowodował brak frytek. McDonald's zdecydował wtedy, że będzie sprzedawał tylko małe porcje, tak by starczyło dla wszystkich chętnych klientów. W sierpniu tego roku McDonald's poinformował, że ma problemy z dostawami, które wpływają na dostępność koktajli i napojów butelkowanych w 1250 punktach sprzedaży w Wielkiej Brytanii. Jednym z powodów tych zakłóceń był ogólnokrajowy niedobór kierowców ciężarówek.