Reklama

ZM Kania twierdzi, że ma dwie oferty

Dwa podmioty rozważają inwestycję w producenta wędlin, który teraz zaprzecza, jakoby ubiegał się o pomoc od Polskiego Funduszu Rozwoju.

Aktualizacja: 04.07.2019 22:20 Publikacja: 04.07.2019 21:06

ZM Kania twierdzi, że ma dwie oferty

Foto: Adobe Stock

Będące w postępowaniu układowym Zakłady Mięsne Henryk Kania podpisały dwie umowy o zachowaniu poufności z potencjalnymi inwestorami branżowymi, którzy zgłosili zainteresowanie inwestycją. Nie wskazali oni, czy będzie to dostarczenie kapitału obrotowego, czy inny rodzaj inwestycji. Podmioty te mają rozpocząć ogólny przegląd spółki, w szczególności pod kątem oszacowania majątku i oceny zdolności produkcji.

Parę dni temu pisaliśmy, że ZM Kania miał złożyć wniosek do Polskiego Funduszu Rozwoju o udzielenie wsparcia finansowego. Firma poszukuje 25–50 mln zł, które potrzebne są do odbudowy płynności i wznowienia pełnej produkcji. Wtedy firma wprost nie komentowała sprawy, wskazując, że oferty zostały skierowane do wybranych inwestorów instytucjonalnych, a wszystkie istotne wydarzenia komunikuje raportami.

Nagle komentarz się zmienił i firma dementuje nasze wcześniejsze doniesienia. – Nie wykluczamy współpracy z żadnym renomowanym inwestorem obecnie i w przyszłości. W zakresie pozyskiwania finansowania kapitału obrotowego i dalszych inwestycji spółka dementuje informacje, jakoby zaprosiła do tego PFR. Nie posiada także informacji dotyczących jakiegokolwiek wniosku złożonego w PFR – mówi Paweł Sikora, rzecznik ZM Kania. Swoje stanowisko podtrzymuje PFR. – Do spółki nie wpłynęła korespondencja od tej firmy – mówi Michał Witkowski, rzecznik Funduszu.

Na rynku pojawiały się informacje, że ZM Kania prowadzi prace nad włączeniem do swojej grupy kapitałowej spółki Rubin Energy, która jest jednym z jej głównych kontrahentów. To właśnie u niej giełdowa spółka ma należności warte na koniec 2018 r. 340 mln zł. Mimo że Rubin nie płacił, ZM Kania nadal z nim współpracował, bo jeszcze na koniec 2017 r. należności sięgały 220 mln zł. Współpraca miała polegać na sprzedaży przez ZM Kania surowca tej firmie, która produkowała z niego gotowe wyroby i sprzedawała je giełdowej spółce. Sęk w tym, że najprawdopodobniej Rubin miał problemy z regularnymi płatnościami na rzecz ZM Kania, stąd należności. W dodatku spółka dwukrotnie podpisywała porozumienie z Rubinem przesuwające termin ich spłaty, dzięki czemu nie były klasyfikowane jako przeterminowane.

Firma twierdzi, że nie prowadzi prac mających na celu włączenie Rubin Energy do swojej grupy kapitałowej. – Niezależny doradca finansowy zatrudniony przez spółkę wstępnie analizuje różne warianty restrukturyzacji i warunki dotychczasowej współpracy z głównymi kontrahentami oraz możliwości rozliczeń powstałych sald zobowiązań pomiędzy spółką a podmiotami trzecimi – mówi rzecznik.

Reklama
Reklama

Nie wyklucza jednak przejmowania wybranych składników majątku na zaspokojenie roszczeń. – Analizy te pozwolą na podjęcie, wspólnie z zarządem i wierzycielami, odpowiednich i najbardziej korzystnych dla spółki i jej wierzycieli decyzji. Przedwczesne jest jednak formułowanie jakichkolwiek tez co do kierunku przyszłych decyzji – dodaje.

Przemysł spożywczy
Wódka w Rosji drożeje. Meliny i samogon mają wzięcie
Przemysł spożywczy
Costa Coffee na skraju upadłości. Coca-Cola prowadzi rozmowy o sprzedaży
Przemysł spożywczy
„Jestem rozczarowany”. Kania o podwyżce poręczenia za list żelazny do 20 mln zł
Przemysł spożywczy
Święta, święta i do kosza. Tak Polacy marnują jedzenie
Przemysł spożywczy
Żywność ekologiczna dostaje własną halę. Minister: przejęcie Carrefoura warte analizy
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama