Jednak zdaniem TS ustanowienie ceny minimalnej na whisky jest sprzeczne z europejskim prawem i zasadami konkurencji - pisze dziennik „Die Zeit". Jednocześnie trybunał zasugerował rządowi w Edynburgu, że właściwszym narzędziem będzie wprowadzenie odpowiedniego podatku.
Teraz sąd brytyjski musi zdecydować czy wprowadzenie takiego podatku będzie zgodne z prawem Wielkiej Brytanii. Rząd w Edynburgu nie ma prawa samodzielnego podnoszenia podatków, to prawo ma wyłącznie rząd w Londynie.
Szkocki rząd chciał za pomocą ceny minimalnej na whisky i inne alkohole wysokoprocentowe ograniczyć ich spożycie.
Związek producentów whisky zaskarżył decyzje o wprowadzeniu ceny minimalnej już w 2012 roku, argumentując, że jest to pogwałcenie wolności handlu i konkurencji między podmiotami. Nowe prawo nie weszło w życie, zablokowane skarga producentów. Cena minimalna miała dotyczyć nie tylko whisky, ale wszystkich alkoholowych napojów wysokoprocentowych w tym i wódki. Nie określono jednej ceny minimalnej za butelkę, ale minimalną cenę za jednostkę alkoholu – 50 pensów. Im większa zawartość, tym większa cena produktu. Według wyliczeń producentów whisky najtańsza butelka tego trunku na wyspach kosztowałaby 14 funtów. Butelka dobrej whisky kosztuje obecnie średnio 24,55 funta.
Szkocka whisky przynosi prawie 5 miliardów funtów rocznie dochodu gospodarce Wielkiej Brytanii. Szkocka whisky jest dostarczana do prawie 200 rynków na całym świecie, a sam jej eksport wart jest około 4 miliardów funtów rocznie. W Szkocji działa 117 destylarni, a 40 jest w trakcie budowy. W sumie destylarnie dają pracę 40 tys. osobom w całym kraju.