- Liczmy na duże zainteresowanie piekarni wypiekiem Radziwiłłówki – mówi „Rzeczpospolitej" Bronisław Wesołowski, prezes Stowarzyszenia Naukowo-Techniczne Inżynierów i Techników Przemysłu Spożywczego (SITspoż), właściciela znaku Radziwiłłówka.
- Świadomość dotycząca właściwego odżywiania jest wśród rodziców coraz większa, a drożdżówka ta spełnia wysokie kryteria dietetyczne – dodaje.
Nazwa wypieku, którego pomysłodawcą jest Rada Promocji Żywności Prozdrowotnej działająca przy SITSpoż, nawiązuje do nazwiska Konstantego Radziwiłła, ministra zdrowia. Powód? Jej receptura odpowiada wytycznym określonych w podpisanym przez niego rozporządzeniu z 26 lipca 2016 r. w sprawie grup środków spożywczych przeznaczonych do sprzedaży dzieciom i młodzieży w jednostkach systemu oświaty.
Przepisy, które weszły w życie od 1 września tego roku, są nieco łagodniejsze niż obowiązujące w poprzednim roku szkolnym. Nadal jednak uczniowie nie mogą kupować w sklepikach, m.in. wysoko słodzonych napojów i pieczywa z ciasta głęboko mrożonego, a produkty cukiernicze tam sprzedawane nie mogą zawierać więcej niż 15 g cukru, 10 g tłuszczu oraz 0,40 g sodu (1,2 g soli) w 100 g wyrobu gotowego.
Recepturę drożdżówki opracował zespół naukowców pod kierownictwem prof. Danuty Kołożyn – Krajewskiej z Zakładu Higieny i Zarządzania Jakością Żywności w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Na tej postawie firma AKO stworzyła koncentrat, który mogą teraz kupować od niej piekarnie. Spółka ta - na co dzień docierająca ze swoją ofertą do ponad 6 tys. piekarni - została także dystrybutorem nadzienia stworzonego do Radziwiłłówki przez firmę Zentis Polska.