Legislacja w programach wyborczych partii: pomysły na prawo

Jakość ma poprawić deregulacja, bo im mniej przepisów, tym lepiej.

Aktualizacja: 16.10.2015 11:41 Publikacja: 15.10.2015 20:10

Foto: 123rf

Słaba jakość stanowionego prawa i nadmiar przepisów regulujących życie w każdej dziedzinie – to od lat największy problem naszej legislacji. Ustawy, które jeszcze przed wejściem w życie wymagają nowelizacji, nie należą do rzadkości. Wiedzą o tym partie polityczne i w swoich programach wyborczych piszą, jak chcą rozwiązać ten problem. Jedni mówią o rezygnacji z nadmiaru regulacji, inni chcą uchwalać nowe ustawy, które mają w przyszłości regulację ograniczyć.

Ośrodek pomoże

Prawo i Sprawiedliwość stawia na Ośrodek Ekspertyz Prawodawczych, który ma wspierać proces legislacyjny i go pilnować. Sposobem na poprawę ma być więc kolejna instytucja – obecnie przy rządzie funkcjonuje Rada Legislacyjna.

PiS obiecuje też zwiększyć znaczenie wysłuchań publicznych. Ma to pozwolić obywatelom zabrać publicznie głos w sprawach, które ich dotyczą i interesują.

Platforma Obywatelska opowiada się zaś za lepszą współpracą z obywatelami. Chce im między innymi ułatwić wnoszenie obywatelskich projektów uchwał we wszystkich samorządach oraz poprawić etap konsultacji społecznych.

Problem przeregulowania prawa dostrzega także Polskie Stronnictwo Ludowe. Jeśli dojdzie do władzy, zrezygnuje z wielu regulacji, ale których – tego już nie precyzuje.

Z kolei Zjednoczona Lewica rozpocznie porządkowanie legislacji od uchwalenia kolejnej ustawy – tym razem o stanowieniu prawa.

Nowoczesna skoncentruje się w najbliższych latach na uproszczeniu przepisów. Proponuje m.in. zasadę „1 in, 2 out": przyjęcie nowego przepisu jest możliwe, gdy unieważnia on dwa stare. Chce też rozszerzyć dialog i konsultacje dotyczące nowych przepisów oraz skutków ich wprowadzania. Co na to eksperci?

Kolejna ustawa

– Kiedy słyszę, że antidotum na przeregulowanie prawa ma być jego deregulacja albo kolejna ustawa, wiem, że nic dobrego z tego nie wyjdzie – mówi Janusz Paczyński, legislator. I podaje przykład: w 1989 r. Dziennik Ustaw liczył 1186 stron. Przepisy uchwalone dziesięć lat później, w 1999 r., zajęły już 7292 stron.

Zła jakość stanowionego prawa ma wiele przyczyn. Pierwszy to lawina projektów, jakie wpływają do Sejmu. Często rozwiązanie jednego problemu zajmuje kilka druków.

– Przyjęło się, że im więcej posłowie z danej partii złożą projektów, tym lepiej będą postrzegani przez obywateli. A to, szczególnie w okresie wyborczym, ma nie lada znaczenie – zauważa socjolog społeczny Marek Łuszczykiewicz.

Janusz Paczyński dodaje, że cała nadzieja w profesjonalnych legislatorach, które na bieżąco czuwają nad jakością stanowionego prawa.

Nadmiar nie służy

W 2014 r. w Polsce powstało 9389 stron nowego prawa dotyczącego działalności gospodarczej. Sama ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych od powstania była zmieniana 220 razy.

W rankingu Doing Business Polska zajmuje 137. miejsce w 2015 r. pod względem regulacji procesu inwestycyjno-budowlanego i 87. miejsce pod względem prawa podatkowego.

Słaba jakość stanowionego prawa i nadmiar przepisów regulujących życie w każdej dziedzinie – to od lat największy problem naszej legislacji. Ustawy, które jeszcze przed wejściem w życie wymagają nowelizacji, nie należą do rzadkości. Wiedzą o tym partie polityczne i w swoich programach wyborczych piszą, jak chcą rozwiązać ten problem. Jedni mówią o rezygnacji z nadmiaru regulacji, inni chcą uchwalać nowe ustawy, które mają w przyszłości regulację ograniczyć.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Spadki i darowizny
Jak przepisać mieszkanie na dziecko? Trzy sposoby. Mniej i bardziej kosztowne
Prawo dla Ciebie
Nowy obowiązek dla właścicieli psów i kotów. Znamy szacowany koszt
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw