– To kolejne niezrozumiałe dla mnie orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Wbrew dobru dziecka warszawscy sędziowie zmienili decyzję Sądu Okręgowego w Krakowie, który odrzucił żądanie francuskiej Dyrekcji do Spraw Dzieci i Rodziny i nie zgodził się na wydanie im 5-letniej Polki. Mała Ananta, jak stwierdzili polscy biegli, ma z mamą silną więź, mieszka z nią w Polsce od ponad roku, tu chodzi do przedszkola, szkoły baletowej, dobrze się rozwija i jest szczęśliwa – podkreśla Mikołaj Pawlak.
Z informacji opublikowanej na stronie RPD wynika, że rodzice dziewczynki decyzją francuskiego sąd mieli kontaktować się wyłącznie przez mediatora, a opiekę nad dzieckiem przyznano Dyrekcji do Spraw Dzieci i Rodziny. Wtedy matka miała zabrać Ananty miała zabrać ją do Polski. Wobec tego Francuzi zwrócili się do polskiego wymiaru sprawiedliwości o wydanie dziecka.
Czytaj także: 8-latka zostanie w Polsce z babcią. Sąd uwzględnił wniosek RPD
Krakowski sąd okręgowy odmówił przekazania Ananty do Francji. Choć uznał, że choć Polka nielegalnie wwiozła córkę do kraju, to jednocześnie stwierdził, że umieszczenie dziewczynki we zagranicznej placówce opiekuńczej będzie doświadczeniem traumatycznym, skutkującym trwałymi zaburzeniami w rozwoju emocjonalnym.
Francuscy urzędnicy odwołali się od decyzji sądu okręgowego. Sąd Apelacyjny w Warszawie zmienił wyrok i nakazał, by dziewczynka wróciła do Francji, gdzie ma przebywać w domu dziecka.