Reklama

Tarcza antykryzysowa: areszt stosowany online to fikcyjne prawo do obrony - uważają prawnicy

Nie ma zgody na fikcyjne prawo do obrony – twierdzą prawnicy.

Aktualizacja: 28.05.2020 06:42 Publikacja: 27.05.2020 19:46

Tarcza antykryzysowa: areszt stosowany online to fikcyjne prawo do obrony - uważają prawnicy

Przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości projekt tarczy 4.0 ma pozwolić sądom na powrót do orzekania. Mimo pandemii wymiar sprawiedliwości musi działać – twierdzi resort. I proponuje m.in zdalne posiedzenie aresztowe.

To farsa – oceniają adwokaci i ostro protestują.

Pod obstrzałem

Ministerstwo Sprawiedliwości proponuje uzupełnienie art. 250 kodeksu postępowania karnego regulującego stosowanie tymczasowego aresztowania, dodając nowe paragrafy – od 3b do 3g. Na ich mocy udział oskarżonego w posiedzeniu dotyczącym zastosowania aresztu może być zdalny (bezpośredni przekaz obrazu i dźwięku na odległość). Oskarżony brałby udział w posiedzeniu online w obecności referendarza, asystenta sędziego lub prokuratora albo urzędnika lub funkcjonariusza Służby Więziennej.

Czytaj także: Koronawirus: tymczasowe aresztowanie a COVID-19

Reklama
Reklama

Z kolei obrońca może towarzyszyć oskarżonemu lub być w sądzie. Nie jest to jednak jego wybór – sąd może go bowiem zobowiązać do udziału w posiedzeniu w budynku sądu. Powód? Konieczność uchylenia ryzyka nierozstrzygnięcia wniosku o zastosowanie tymczasowego aresztowania przed upływem dopuszczalnego czasu zatrzymania oskarżonego.

Jeśli obrońca bierze udział w posiedzeniu, przebywając w innym miejscu niż oskarżony, sąd na ich wniosek może zarządzić przerwę na czas oznaczony i zezwolić na telefoniczny kontakt obrońcy z oskarżonym. Nie zawsze jednak. Będzie to niemożliwe, kiedy uwzględnienie wniosku może zakłócić prawidłowy przebieg posiedzenia lub stworzy ryzyko nierozstrzygnięcia wniosku przed upływem dopuszczalnego czasu zatrzymania oskarżonego. Tyle projekt.

W uzasadnieniu autorzy piszą, że zmiany spełniają wszelkie gwarancje wynikające z prawa do obrony w aspekcie formalnym i materialnym.

Nie wszyscy są tego zdania. Szczególnie adwokaci, mówiący wręcz o farsie zamiast prawa do obrony.

Kamera nie wystarczy

– Utrwalonym standardem, wynikającym także z europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, jest niezwłoczne postawienie zatrzymanego przed sądem i wysłuchanie go, a także umożliwienie pomocy obrońcy już od chwili zatrzymania – mówi „Rzeczpospolitej" adwokat Bartosz Przeciechowski. I dodaje, że wysłuchanie takie musi być nieskrępowane i swobodne oraz przebiegać pod całkowitą kontrolą sądu.

– Budzi obawy, czy dostateczny będzie kontakt przez kamerę internetową w tak istotnym momencie, często związanym z szokiem i niezrozumieniem swojej sytuacji przez podejrzanego – dodaje adwokat. Ale, jak się okazuje, nie jest to największy problem.

Reklama
Reklama

Najbardziej dyskusyjne jest to, że sąd mógłby w ogóle odmówić obrońcy kontaktu z podejrzanym.

– Prawo bezpośredniego kontaktu obrońcy z oskarżonym nie może doznawać tak daleko idącego uszczerbku. Co najwyżej możliwe byłoby wyjątkowe wprowadzanie przez sąd limitów czasu na taki kontakt – uważa.

Adwokat Mariusz Paplaczyk także bardzo krytycznie ocenia te propozycje.

– Po pierwsze, wypaczają prawo do obrony. Po drugie, są niemożliwe technicznie do spełnienia – żadne łącze internetowe tego nie udźwignie, w kryminałach brakuje pomieszczeń do takich posiedzeń itd. – wylicza dla „Rz".

Mówi, że można by rozmawiać o wprowadzeniu podobnych rozwiązań, ale jedynie wobec oskarżonych w kwarantannie lub zarażonych.

Z dezaprobatą

Prawnicy wskazują na jeszcze jedną wadliwość projektowanych przepisów. Chodzi o rezygnację z doręczenia podejrzanemu postanowienia o aresztowaniu na rzecz ogłoszenia tego postanowienia przez wideopołączenie. Tymczasem, jak wskazują, konstytucja w art. 41 ust. 3 jest jednoznaczna: zatrzymanego należy zwolnić, jeżeli w ciągu 24 godzin od przekazania do dyspozycji sądu nie zostanie mu doręczone postanowienie sądu o tymczasowym aresztowaniu wraz z przedstawionymi zarzutami. Dotychczasowy art. 248 § 2 k.p.k. dosłownie powtarza ten standard i bez zmiany konstytucji nie jest możliwe ogłoszenie postanowienia przez wideorozmowę – twierdzą.

Reklama
Reklama

Ostro zareagowała Okręgowa Rada Adwokacka w Szczecinie. W specjalnej uchwale adwokaci wyrażają dezaprobatę dla rządowych propozycji. Za sprzeczne z konstytucją uznają procedowanie o areszcie bez fizycznej obecności obywatela, wobec którego środek ma być stosowany, oraz uniemożliwienie mu fizycznej obecności obrońcy, a także bez możliwości składania oświadczeń i wniosków bezpośrednio sądowi.

Radosław Baszuk, adwokat

Zmiana dopuszcza sytuację, w której przy podejrzanym w chwili rozstrzygania o jego wolności obecny będzie prokuratorski urzędnik, ale nie obrońca. To farsa. Farsą jest także rozwiązanie, zgodnie z którym obrońca ma ustalać z podejrzanym telefonicznie sposób obrony i stanowisko procesowe w przerwie posiedzenia aresztowego. Totalną kpiną z prawa do obrony jest uzależnienie zezwolenia na choćby tak ułomny kontakt obrońcy i podejrzanego od zgody sądu. Podejrzany, któremu grozi aresztowanie, na pewno nie będzie miał możliwości poufnego kontaktu z obrońcą, a może się zdarzyć, że jakiegokolwiek z nim kontaktu. Koncepcja, że kontaktu podejrzanego z obrońcą należy zakazać, bo może to „zakłócić prawidłowy przebieg posiedzenia", mogła się zrodzić tylko w umysłach urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości. Takie rozwiązania to już znak rozpoznawczy ich filozofii tworzenia prawa. Zgodnie z nią wartością podlegającą ochronie prawnej nie jest wolność człowieka, ale rozstrzygnięcie wniosku aresztowego w przewidzianym czasie.

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Spadki i darowizny
Czy darowizna sprzed lat liczy się do spadku? Jak wpływa na zachowek?
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama