Kilka dni temu Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiedziało pełny monitoring cel, w których osadzono niebezpiecznych skazanych. Nowością jest to, że monitorowane mają być w nich także kąciki sanitarne.
Jeszcze wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski nie skończył prezentować projektu nowelizacji kodeksu karnego wykonawczego, a już słychać było, że ta zmiana łamie konstytucję.
– To zły pomysł – ocenia prof. Stefan Lelental z Uniwersytetu Łódzkiego. Dodaje, że zmieniać można
wszystko, ale nie powinniśmy wpadać w panikę i działać emocjonalnie. – Jednostkowe wypadki (chodzi o samobójczą śmierć Roberta Pazika, zabójcy Krzysztofa Olewnika) nie mogą burzyć całego systemu – twierdzi prof. Lelental.
Rację przyznaje mu inny karnista prof. Zbigniew Hołda z Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Człowiek musi mieć odrobinę intymności – tłumaczy. Przypomina też, że konstytucja gwarantuje każdemu prawo do prywatności i poszanowania godności. – Ludzie nie są własnością państwa. Samobójstwa się zdarzają i będą się zdarzać. Technika temu nie przeszkodzi – przekonuje prof. Hołda.