Chodzi o tragiczne wydarzenia z 9 stycznia 2018 roku, kiedy mieszkanka Bytomia, Monika P. spożywała alkohol ze swoim konkubentem – ojcem jej córek. Dwójka starszych, wówczas 6 i 2 letnich dzieci (w tym syn z innego związku Moniki P.) bawiła się sama w pokoju, a najmłodsza, 4-miesięczna córka spała. Gdy parze skończył się alkohol, Monika P. kazała iść po wódkę swojemu konkubentowi. Po jego wyjściu puściła bardzo głośno muzykę, co obudziło jej córeczkę. Zaczęła ona płakać.
Wówczas - jak ustalili śledczy - wściekła na niemowlę Monika P. dwukrotnie uderzyła je bardzo mocno w głowę, powodując złamania kości czaszki, krwotoki śródczaszkowe oraz stłuczenie mózgu. Dziecko straciło przytomność. Kobieta wezwała pogotowie ratunkowe, jednak kilkanaście dni później mimo udzielenia pomocy dziewczynka zmarła wskutek obrażeń.
Prokurator ustalił, że Monika P. przez niemal 3 lata poprzedzające zabójstwo znęcała się psychicznie nad jej kilkuletnim synem, a po urodzeniu pierwszej córki również nad nią.
Prokurator Okręgowy w Bytomiu oskarżył Monikę P. o zabójstwo z zamiarem ewentualnym oraz znęcanie się nad dziećmi. Z uwagi na charakter przestępstwa wniósł do sądu o zastosowanie wobec oskarżonej najsurowszej kary, tj. dożywotniego pozbawienia wolności.
Sąd Okręgowy w Katowicach skazał Monikę P. na karę 25 lat pozbawienia wolności. Rok później Sąd Apelacyjny w Katowicach zmniejszył orzeczoną karę do 15 lat pozbawienia wolności, z możliwością przedterminowego zwolnienia nie wcześniej niż po odbyciu przez oskarżoną kary 12 lat pozbawienia wolności.