Pijany kierowca w Kamieniu Pomorskim zabija sześć osób, ojciec po wódce wiezie do szkoły trójkę dzieci i wpada do rowu, nietrzeźwa mieszkanka Warszawy, zamiast jechać ulicą, wjeżdża do podziemnego przejścia dla pieszych.
To tylko kilka wypadków, do których doszło ostatnio. Policja uspokaja, że nie jest tak źle, a nawet jest nieco lepiej niż w latach poprzednich. I przytacza statystyki: w 2013 r. zatrzymano 162 tys. kierujących na podwójnym gazie, rok wcześniej było ich 171 tys., a dwa lata temu – 183,5 tys.
Nie odstraszają
Choć statystyka rzeczywiście nie wygląda najgorzej, skutki są tragiczne. W tej sytuacji dziwi, że polskie sądy nie są najsurowsze dla pijanych kierowców.
W 2012 r. sądy orzekły 145 tys. obligatoryjnych zakazów prowadzenia pojazdów, rok wcześniej było ich 127 tys., a w 2010 r. – 95,4 tys.
Najczęściej sędziowie odbierają dokumenty uprawniające do jazdy na czas do trzech lat (113 tys.), najrzadziej pozbawiają ich dożywotnio – w 2012 r. w 200 wypadkach, w 2011 r. – w 126, a w 2010 r. – jedynie w 43.