W Rejestrze Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym umieszcza się dane osoby prawomocnie skazanej za przestępstwa na tle seksualnym, a także osób, przeciwko którym w sprawach o takie przestępstwa prawomocnie warunkowo umorzono postępowanie karne lub orzeczono środki zabezpieczające.
Czytaj także:
RPO: rejestr pedofilów wymaga zmian
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar w wystąpieniu do Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry zwraca uwagę, że pokrzywdzony przestępstwem na tle seksualnym może nie chcieć, by dane sprawcy znalazły się w publicznym rejestrze pedofilów. Bo np. w ten sposób można odgadnąć i jego tożsamość. Przepisy o rejestrze są jednak skonstruowane tak, że o publikacji danych można się dowiedzieć już po upłynięciu wszelkich terminów na odwołanie się.
RPO wyjaśnia, że umieszczenie w rejestrze następuje z mocy prawa. Dopiero jeśli sąd uzna, że w danym przypadku (z różnych przyczyn) danych sprawcy nie należy upubliczniać, wydaje w tej sprawie postanowienie. - A zatem dla uczestników postępowania (w tym dla ofiar) może nie być oczywiste, że skazanie albo warunkowe umorzenie oznacza też publikację danych sprawcy - zauważa Rzecznik.