Sąd Rejonowy w Gliwicach skazał Jarosława S. za kradzież prądu na trzy miesiące bezwzględnego więzienia.
Akt oskarżenia przeciwko niemu do sądu skierował zakład energetyczny. Jego kontrolerzy stwierdzili, że Jarosław S. mimo że jest oficjalnie odłączony od prądu, to z niego korzysta.
Wprawdzie oskarżony temu zaprzeczał i uparcie twierdził w, że to sąsiad kradnie a nie on, to jednak sąd i tak nie dał wiary jego zeznaniom i skazał go na podstawie art. 278 § 5 kodeksu karnego w zw. z art. 278 § 1 kk.
Zdaniem sądu osoba, która osobiście nie dokonała „lewego" podłączenia, ale ma świadomość nielegalnego poboru energii elektrycznej, z której korzysta, odpowiada za przestępstwo kradzieży prądu.
Jarosław S. wniósł apelację do Sądu Okręgowego w Gliwicach. Jego zdaniem kara jest zdecydowanie za surowa. Wniósł więc o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, albo o przynajmniej warunkowe zawieszenie wykonania kary na okres próby 5 lat.