Sądy umarzają sprawy właścicieli aut, którzy nie wskazali danych kierowcy popełniającego wykroczenie

Nie ma przepisów, które nakazywałyby właścicielowi samochodu wyrobienie prawa jazdy. Odpowiada on jednak za to, komu pojazd powierza.

Publikacja: 10.10.2013 08:58

Sądy umarzały sprawy właścicieli aut, którzy nie wskazali danych kierowcy popełniającego wykroczenie

Sądy umarzały sprawy właścicieli aut, którzy nie wskazali danych kierowcy popełniającego wykroczenie

Foto: www.sxc.hu

Sądy umarzają sprawy właścicieli aut, którzy nie wskazali danych kierowcy popełniającego wykroczenie. Tym razem zrobił to jeden z warszawskich sądów rejonowych. Chodziło o właściciela auta, który prawa jazdy nigdy nie posiadał, a z samochodu korzystała (w celach prywatnych) jedynie jego najbliższa rodzina. Mężczyzna odmówił przyjęcia mandatu i wskazania kierowcy, sprawa trafiła do sądu, a ten ją umorzył.

– To skandal – ocenia adwokat Dariusz Ruciński, ekspert od spraw wykroczeniowych. Jego zdaniem straż miejska nawet nie wykazała zainteresowania ustaleniem, czy właściciel ma uprawnienia czy też nie.

– To nie do pomyślenia, żeby prawie 17 mln kierowców było skazanych na taki bałagan – mówi Rz prof. Ryszard Stefański. W ten sposób ocenia przepisy o uprawnieniach służb do karania kierowców.

– Są niejednoznaczne, nieprecyzyjne i pozwalają sądom różnie orzekać, a to niedopuszczalne w państwie prawa – uważa. I przypomina wątpliwości, jakie ostatnio się pojawiły: czy straż miejska może karać za przekroczenie prędkości ujawnione przez stacjonarne fotoradary, a Inspekcja Transportu Drogowego kierować do sądu wnioski o ukaranie właścicieli aut, którzy nie wskazują kierowcy.

Ryzykowna podróż

Z roku na rok niebezpiecznie rośnie liczba kierowców, którzy rezygnują z wyrobienia prawa jazdy.

– Ostatnio przybyło ich więcej z uwagi na nowe zasady zdawania egzaminów teoretycznych. Te obowiązują od 1 stycznia 2013 r. i okazały się trudniejsze. Świadczą o tym statystyki. Średnio w całym kraju przez pierwszą część egzaminu przechodzi od 20 do 28 proc. zdających (przed zmianami ok. 70 proc.).

Warto jednak pamiętać, że jazda bez uprawnień może okazać się dla kierującego ryzykowna. Grozi mu nie tylko wysoki mandat – 500 zł, a w przypadku popełnienia kilku wykroczeń nawet 1 tys. zł. Pięćsetzłotowym mandatem ukarany zostanie też właściciel pojazdu za udostępnienie samochodu osobie niemającej uprawnień.

Brak prawa jazdy nie uchroni też kierowcy przed karą za spowodowanie kolizji, wypadku lub za jazdę pod wpływem alkoholu. Przepisy mówią wyraźnie o osobie kierującej, a nie kierowcy.

Właściciel bez uprawnień

W prawie nie ma przepisu, który nakazywałby właścicielowi auta uzyskanie uprawnień do kierowania, czyli wyrobienia prawa jazdy.

– Nie wyobrażam więc sobie jakiejkolwiek odpowiedzialności za wykroczenie drogowe przypisane takiemu właścicielowi. Tym bardziej ukarania go punktami karnymi za popełnienie jednego z nich – uważa mec. Ruciński. Mało tego, gdyby się przyznał do popełnienia wykroczenia, naraziłby się na grzywnę za prowadzenie auta bez wymaganych uprawnień.

Jedyną możliwość widzi w przypisaniu mu popełnienia wykroczenia – niewskazania na żądanie uprawnionego organu, osoby, której pojazd został powierzony (grozi za to grzywna). Ukaranie obwinionego nie jest jednak wcale pewne. Część sądów rejonowych w kraju nie uznaje uprawnień ITD do występowania z wnioskiem o ukaranie w takich sprawach, więc je umarzają.

Najbliżsi pod ochroną

Wielu ekspertów z prawa ruchu drogowego zauważa jeszcze jeden problem.

– Mamy przepis procedury karnej, który pozwala osobie wezwanej do złożenia wyjaśnień na odmowę ich udzielenia, jeśli informacje te mogłyby narazić osobę im najbliższą na odpowiedzialność karną – przypomina prof. Stefański. Jego zdaniem, skoro taki przepis obowiązuje w procedurze karnej, powinien też występować w postępowaniu w sprawach o wykroczenia.

Po stronie właścicieli aut, którzy odmawiają wskazania kierującego, stanął prokurator generalny. Andrzej Seremet zaskarżył przepis kodeksu wykroczeń mówiący, że karze grzywny podlega właściciel auta, który wbrew obowiązkowi nie wskaże na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie. Właścicielowi pojazdu podanie takich informacji nakazuje kodeks drogowy.

Seremet we wniosku do Trybunału porównał takie zachowanie do donosicielstwa:

– Denuncjacja jest postrzegana w społeczeństwie polskim jako dwuznaczna moralnie, z kolei podejmowanie wobec denuncjatorów postępowań typu represyjnego, np. postępowań lustracyjnych, spotyka się na ogół z pozytywnym przyjęciem.

W tej sytuacji ustawodawca, który pragnie wprowadzić obowiązek denuncjacji do systemu prawa polskiego, powinien kierować się szczególną ostrożnością i umiarem.

Prokurator generalny zabrał też głos w sprawie drugiej wątpliwości, jaka pojawiła się w sprawach kierowców. Chodzi o wykroczenia zarejestrowane przez stacjonarne fotoradary obsługiwane przez straże miejskie. Sąd ukarał jednego z kierowców za przejazd na czerwonym świetle. Andrzej Seremet złożył kasację w jego sprawie.

Sądy umarzają sprawy właścicieli aut, którzy nie wskazali danych kierowcy popełniającego wykroczenie. Tym razem zrobił to jeden z warszawskich sądów rejonowych. Chodziło o właściciela auta, który prawa jazdy nigdy nie posiadał, a z samochodu korzystała (w celach prywatnych) jedynie jego najbliższa rodzina. Mężczyzna odmówił przyjęcia mandatu i wskazania kierowcy, sprawa trafiła do sądu, a ten ją umorzył.

Pozostało 90% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów