Do tragicznego zdarzenia doszło w sobotę 15 lipca nad ranem. Kierowca renault megane w okolicach Mostu Dębnickiego stracił panowanie nad pojazdem, potrącił słupki zawężające jezdnię, przejechał przez skrzyżowanie w lewą stronę uderzając w słup sygnalizacji świetlnej i lampę oświetlenia ulicznego, a następnie zjechał, dachując, po schodach na Bulwar Czerwieński, gdzie z kolei uderzył w betonowy murek okalający ścieżkę dla pieszych. Kierowcą tym był Patryk P. Wraz z nim zginęło trzech pasażerów.
Trzy osoby w aucie były pijane
Jak informowała Prokuratura Okręgowa w Krakowie, wstępną przyczyną śmierci kierowcy i trzech pozostałych młodych mężczyzn (w wieku od 20 do 24 lat) były obrażenia wielonarządowe ciała, głowy i kręgosłupa. Podano też oficjalne wyniki badań toksykologicznych ofiar. Trzy z nich w tym kierujący samochodem Patryk P., syn celebrytki Sylwii Peretti, były pijane. 24-letni Patryk P. miał 2,3 promila alkoholu etylowego we krwi, a w moczu 2,6 promila.
Czytaj więcej
Prokuratura Okręgowa w Krakowie potwierdziła wczorajsze doniesienia mediów o 2,3 promila alkoholu we krwi kierowcy samochodu, który w sobotę rozbił się przy Moście Dębnickim w Krakowie. Kierowcą tym miał być Patryk P. Wraz z nim zginęło trzech pasażerów.
Prokuratura, która prowadzi w związku z wypadkiem śledztwo w sprawie umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i nieumyślnego spowodowania wypadku przez kierującego pojazdem, nie ujawniła prędkości, z jaką jechało Renault Megane. Miała to zostać podane do publicznej wiadomości po analizie materiału dowodowego oraz opinii biegłych.
Ustalono, jak szybko jechało renault megane prowadzone przez Patryka P.
We wtorek Radio RMF FM ujawniło, że samochód poruszał się z prędkością 162 km/h. "Dokładnie przeanalizowano ostatni odcinek jazdy samochodu przez Aleje Trzech Wieszczów, zanim pojazd uderzył o mur obok mostu na Bulwarach Wiślanych. Biegłym udało ustalić się, że auto poruszało się z prędkością 162 km/h i - co istotne - rejestratory pojazdu nie odnotowały zapisów próby hamowania. Najprawdopodobniej kierowca nie zwalniając próbował wjechać w zwężenie pomiędzy barierkami, które znajduje się na remontowanym moście Dębnickim. Wtedy wpadł w poślizg" - czytamy na stronie rozgłośni.