Pytania generowane w czasie rzeczywistym ujęte w testy jednokrotnego wyboru – tak ma wyglądać już wkrótce test na prawo jazdy (wszystkich kategorii). Ministerstwo Infrastruktury pracuje nad rozporządzeniem, w którym przesądzi o szczegółach.
– Dzięki zmianom kierowca, który go zaliczy, będzie na drodze bezpieczniejszy – mówi „Rz" Andrzej Bogdanowicz, dyrektor Departamentu Transportu Drogowego w Ministerstwie Infrastruktury.
– Dzisiejsze testy się już zużyły – przekonuje „Rz" Tomasz Matuszewski z warszawskiego Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. Podaje przykład krzyżówek, które kilkakrotnie pojawiają się w testowych pytaniach. – Egzaminowany ma 25 minut, by przeanalizować, która odpowiedź jest prawidłowa i jak się w danej sytuacji zachować. A na drodze decyzję trzeba podjąć w kilka sekund – tłumaczy potrzebę zmian. – Statyczny test od dawna nie odzwierciedla realizmu drogi.
Już zimą przyszłego roku pytania zaczną się pojawiać na ekranie jedno po drugim. Odpowiedzi będą konkretne (tak lub nie), bez szansy na powrót do wcześniejszego pytania i poprawienie odpowiedzi. Zakres pytań stanowiących bazę się nie zmieni.
– Nie ma tu możliwości manewru – mówi „Rz" Jędrzej Wasyłkowski, specjalista od bezpieczeństwa ruchu drogowego. I wylicza tematy obowiązkowe: zasady ruchu, technika kierowania, czynności kontrolno-obsługowe oraz przepisy administracyjno-porządkowe.