Coraz więcej sporów z fiskusem osób prowadzących działy specjalne produkcji rolnej trafia do sądów administracyjnych. Nie przeszkadza to niektórym urzędom kontroli skarbowej kontrolować prawidłowości ich rozliczeń.
[srodtytul]Kontrola mimo decyzji[/srodtytul]
Pełnomocnicy podatników są oburzeni, że inspektorzy za wszelką cenę próbują wykazać rolnikom nieprawidłowości. Zastanawiają się, dlaczego aparat skarbowy najpierw przez wiele lat wydawał decyzje o opodatkowaniu według norm, a dziś uważa, że podatek powinno się płacić według rzeczywistych dochodów. Na pewno nie spowodowała tego zmiana stanu prawnego, bo pozostał taki sam.
Podstawą rozliczenia producentów z działów specjalnych produkcji rolnej była decyzja naczelnika urzędu skarbowego o wysokości zaliczek na podatek dochodowy, jaki w danym roku mają płacić w związku z prowadzoną przez siebie działalnością. W urzędzie składają deklaracje PIT6, w których określają np. powierzchnię upraw szklarniowych. Dopiero na tej podstawie i z uwzględnieniem norm szacunkowych określonych w załączniku nr 2 do [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=989EDD6F9B283DBA6848F2CD6A354537?id=346580]ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (PIT)[/link] naczelnik urzędu skarbowego wydaje decyzję. Tu zaczyna się problem. Pytanie, czy okresy rozliczeniowe, w których obowiązują ostateczne (bo nieuchylone lub niezaskarżone przez podatnika) decyzje podatkowe, mogą w ogóle podlegać kontroli.
- Moim zdaniem nie. Decyzja ostateczna zamyka możliwość kontroli danego okresu rozliczeniowego, a taki charakter ma właśnie nieuchylona przez naczelnika urzędu skarbowego decyzja o wysokości podatku, jaki ma płacić w danym roku producent z działów specjalnych produkcji rolnej - uważa Przemysław Hinc, doradca podatkowy ze spółki PJH Doradztwo Gospodarcze.