Mieszkaniec podłódzkiej miejscowości Roman N. jest od 2009 r. bezrobotnym bez prawa do zasiłku. W 2012 r. wystąpił do starosty zgierskiego o przyznanie stypendium z tytułu kontynuacji nauki w szkole wyższej.
– W 1982 r. rozpocząłem studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Łódzkiego – opowiada. – Zaliczyłem dwa lata. W 2012 r. dostałem się na trzeci rok Wydziału Prawa i Administracji UŁ, na kierunek administracja.
Starosta odmówił stypendium na podstawie art. 55 ust. 1 ustawy z 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Przepis ten umożliwia otrzymanie stypendium na kontynuowania nauki w szkole ponadgimnazjalnej albo wyższej. Stawia jednak warunki: stypendystą może być wyłącznie bezrobotny bez kwalifikacji zawodowych, który podjął dalszą naukę w ciągu 12 miesięcy od zarejestrowania w urzędzie pracy. Roman N. ukończył w 1979 r. technikum budowlane i uzyskał tytuł technika budowlanego. Potem pracował jako majster budowlany. Nie spełnił też drugiego wymogu. Zarejestrował się w powiatowym urzędzie pracy w 2009 r., a wniosek o stypendium złożył w grudniu 2012 r.
Wojewoda łódzki oraz Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi oceniły, że decyzja starosty jest zgodna z prawem. Podczas rozprawy w WSA, a następnie rozprawy kasacyjnej w Naczelnym Sądzie Administracyjnym Roman N. wystąpił jednak z zarzutem naruszenia art. 49 pkt 3 ustawy o promocji zatrudnienia. Przepis ten przyznaje pierwszeństwo w skierowaniu do udziału w programach specjalnych m.in. bezrobotnym powyżej 50. roku życia.
– Art. 49 promuje osoby 50 plus i długotrwale bezrobotne. Roman N., który ma ponad 50 lat, spełnia obie te przesłanki. Do oceny jego wniosku należało więc zastosować ten właśnie przepis. Jego wykładnia nie może być oderwana od zadań i celów ustawy, która ma łagodzić skutki bezrobocia – przekonywał w NSA adwokat Bartosz Prochowski reprezentujący Romana N.